Obiecywałem, że będę wrzucał, i jak zwykle trochę mi schodzi. No to pierwszy filmik, z chyba najładniejszego siedliska pielęgniczek, jakie widzieliśmy. Na filmie na pewno zobaczycie: Apistogramma gibbiceps, A. pertensis, Wallacia (Crenicichla) sp. 'Orinoco Dwarf' (widziałem też przedstawicielkę rodzaju Saxatilia, ale nie sposób stwierdzić, jakiego gatunku), neony czerwone i milion różnych gatunków kąsaczy, których identyfikacji nawet nie próbuję się podjąć
Ciekawostką tutaj była też niesamowita warstwa liści. Poszedłem w górę strumienia od jego ujścia jakieś 20 metrów. Zauważyłem tam potężną, około 40 cm crenicichlę (najpewniej Lugubria lugubris), która myszkowała sobie pod korzeniem w towarzystwie wilka (Hoplias sp.). Chciałem jej zrobić zdjęcie, co jako tako mi się udało:
Po czym postanowiłem przejść na drugą stronę strumienia, najpierw po obalonym konarze, żeby nie wdepnąć we wszechobecne kolce palm. W końcu doszedłem do miejsca, które w Polsce uznałbym za pewny, "twardy" brzeg. Jakież było moje zdziwienie, gdy stając na suchych liściach zapadłem się ponad kolana w... wodę, która płynęła pod liśćmi
Daje to jakieś pojęcie, ile kryjówek mają ryby do dyspozycji w naturze!