Melduję, że prace zostały wznowione.
Słowem wstępu przyznaję się że głosy z forum podziałały mobilizująco. Jednocześnie, mimo że nie ma jednego konkretnego powodu dlaczego całe przedsięwzięcie- zakładanie tego zbiornika tyle trwa, to relacjonując obecny etap prac mogę wskazać taki kamyczek usypujący górkę.
Mianowicie wymyśliłem sobie częściową regenerację stolarki na stelażu, taka eko-januszerka. Boczki, tu musiałem na nowo okleić brzegi płyty, z kolei na drzwiczkach wykonać z listwy meblowej zdobienia rodem z mebli prlowskich, gdyż mamy już takie w salonie i postanowiliśmy z partnerką, że całość ma korespondować ze sobą stylem. Dodatkowo wszystkie widoczne elementu w związku z ww. muszą być tego samego koloru co sprawia że konieczne jest malowanie tą samą farbą. Jak wiadomo płyty meblowej ot tak nie pomalujesz i konieczne było szorstkowanie i użycie primera co wydłużyło cały proces.
Co dalej w najbliższym czasie:
- dokończyć malowanie boków i drzwiczek;
- przemalować tą samą metodą po obwodzie blat;
- zobaczyć ile stelaża wystaję spomiędzy frontów i to też pomalować na zielono.
- wnieść stelaż i zamontować fronty.
Poniżej kilka zdjęć opisanej pracy.