Kolejny gatunek z CA, to exCichlasoma istlanum. Pięknie skrojona ryba (m.in. idealny dla mnie guz tłuszczowy), niestety o wysokim stopniu agresji. Prezentowana para dwukrotnie złożyła ikrę, niestety, nie było dane mi tego zobaczyć. Po każdym tarle, przenosiłem ją do akwarium ogólnego, z uwagi na niebywałą agresję samca wobec samicy. Ciekawa to była para, gdyż to samica ciągle adorowała samca, a samiec zawsze był wobec niej obojętny (trochę lepiej traktował ją w akwarium ogólnym). Użyłem czasu przeszłego, gdyż w trakcie ostatniego "odosobnienia" samiec wyłupał samicy oko
. Nie wykluczam, że pochodzące z hodowli Tillmanna ryby zostały połączone ręką człowieka. Na szczęście na Górnym Śląsku jest prawie 30 tych ryb (jeszcze bardzo malutkich, ale od Tillmanna), więc hodowcom zalecam, aby nie przyspieszali procesu doboru pary.
Gatunek pod każdy względem podobny do exCichlasoma grammodes (przez moment miałem je w jednym akwarium - oczywiście nie polecam).
Wracając do wątków dot. Tomocichli sieboldii, to konsekwentnie obstaję przy swoim - zgodnie z naniesionym nazewnictwem na poszczególnych filmach. Jest to F1 od Tillmanna i przy najbliższej okazji informacja o tych rybach zostanie pogłębiona. Jeszcze raz podkreślam, jest to młoda para - trochę ponad połowę docelowej wielkości, która nie ma jeszcze utrwalonego ubarwienia (na Waszych filmach są większe, dojrzalsze pary, dodatkowo, nad ikrą). Ponadto, może istnieją różnice pomiędzy taksonami z Panamy i Kostaryki, stąd wątpliwości.
Sugeruję nie trzymać się sformułowania "wzorcowa ryba wygląda tak:...".
Do wczoraj myślałem, że mam 5 sztuk Astatheros margaritiferum. Aż dowiedziałem się, że część środowiska akwarystów z USA uważa, że gatunek ten został odkryty rok temu i jeszcze nie jest hodowany w akwariach. Moje "margaritiferum", to mają być A. robertsoni. Pływają więc u mnie dwa taksony robertsoni - zupełnie odmiennie ubarwione. I wszystko wskazuje na to, że oba mogą być "wzorcowe"
.
Vide wpisy do wątku o Parachromis friedrichsthalii (który takson jest najbardziej wzorcowy?).
Cytat: (25-03-2012, 01:18 AM)Vieja napisał(a): Moze opowiedzialbys cos o macracanthusach?
Występuje od Salwadoru do Meksyku. Dorasta do 25 cm.
Gatunek wizualnie przypomina Herichthys carpintis. Także od strony behawioralnej dostrzegam wiele podobieństw. Ryby są bardzo żywotne, temperamentne, ale nieco płochliwe.
Nie ma specjalnych wymagań w odniesieniu do parametrów wody, chociaż preferuje niższą twardość ogólną (do 10 st. n.) i temperaturę min. - 26 st. C.
Stosuję dietę urozmaiconą, czyli z udziałem pokarmów roślinnych (dobrą karmą będzie shrim-mix).