03-12-2018, 15:48 PM
(03-12-2018, 14:12 PM)Ruki napisał(a): P.S.
Linneusz był Szwedem.
Ło to chwała mu za wybór Łaciny. Jakby narzucił światu swoje ojczyste narzecze, to np. ryby znane pod jakże przystępną nazwą Dicrossus filamentosus musielibyśmy nazywać:
Lyrstjärtsschackbräde.
Ciekawe co wtedy marudne cebulaki by powiedziały, nie wspominając o innych jeszcze bardziej leniwych umysłowo nacjach.
(01-12-2018, 20:34 PM)teo napisał(a): w przypadku ryb tworzących liczne odmiany i formy hodowlane czy hybrydy międzygatunkowe takie jak gupiki, platki, mieczyki, molinezje czy skalary tworzenie nazw polskich jest bardzo pożądane wręcz niezbędne.
Oczywiście, ale to zupełnie inna sprawa, poza tym takie ryby już same w sobie mają świetne i proste, przemyślane i utrwalone nazwy gatunkowe po polsku. W przeciwieństwie do nowych wymysłów, które niejednokrotnie wprowadzają w błąd.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.