Sepher, dzięki za informacje, ale ostatnie zdanie jest dla mnie niezrozumiałe
O co chodzi z tym, że uwzględniają DOA? (dead or alive)
Rozumiem, że chodzi o P. scalare, a nie P. altum. Czy coś więcej wiadomo skąd są te ryby - miejsce odłowu (ewentualnie nazwa handlowa)?
Czy w praktyce polega to na tym, że sam sobie odbieram ryby z lotniska i robię im kwarantannę?
Darku, niedawno byłem w sklepie przy sądach i rozmawiałem z właścicielem o tych rybach - o rabaciku nie
Obecnie ma tylko końcówkę wcześniejszej dostawy, ale wkrótce mają być P. s. Manacapuru.
Mam też kontakt z człowiekiem, który w przeszłości sprowadzał ryby. Jest możliwość ściągnięcia P. altum, ale z bezpośrednim odbiorem z lotniska, więc kwarantanna spada na odbiorcę, a to w przypadku tych ryb chyba spore wyzwanie (sądząc po informacjach, które można znaleźć w sieci)
O co chodzi z tym, że uwzględniają DOA? (dead or alive)
Rozumiem, że chodzi o P. scalare, a nie P. altum. Czy coś więcej wiadomo skąd są te ryby - miejsce odłowu (ewentualnie nazwa handlowa)?
Czy w praktyce polega to na tym, że sam sobie odbieram ryby z lotniska i robię im kwarantannę?
Darku, niedawno byłem w sklepie przy sądach i rozmawiałem z właścicielem o tych rybach - o rabaciku nie
Obecnie ma tylko końcówkę wcześniejszej dostawy, ale wkrótce mają być P. s. Manacapuru.
Mam też kontakt z człowiekiem, który w przeszłości sprowadzał ryby. Jest możliwość ściągnięcia P. altum, ale z bezpośrednim odbiorem z lotniska, więc kwarantanna spada na odbiorcę, a to w przypadku tych ryb chyba spore wyzwanie (sądząc po informacjach, które można znaleźć w sieci)