22-11-2017, 12:54 PM
Na CA się za bardzo nie znam - jeszcze
W jednym punkcie się nieśmiało nie zgodzę ramirezki lubią czystość. Zauważyłam, że przy podmianach 20-30% raz na tydzień/max dwa i starannym zbieraniu syfku z dna czują się lepiej. Ale może u mnie po prostu ryby są osłabione moimi wcześniejszymi eksperymentami początkującego i wymagają zwiększonej opieki. W każdym razie na samym RO, bez garbników ubijających szkodliwe drobnoustroje, moim zdaniem podmianki muszą być większe, bo łatwiej o pojawienie się amoniaku czy NO2. Możesz zrobić coś pół-roślinnego, pół-zakwaszonego (kilka liści ketapangu powinno wystarczyć) i będzie ok
edit: twardowodne pielęgniczki to chyba oksymoron weź kup większe akwarium i wtedy poszalejesz. Do takiego malucha to ławiczka kąsaczy z otoskami, ramki albo borelki. Za dużo tu nie wymyślimy.
W jednym punkcie się nieśmiało nie zgodzę ramirezki lubią czystość. Zauważyłam, że przy podmianach 20-30% raz na tydzień/max dwa i starannym zbieraniu syfku z dna czują się lepiej. Ale może u mnie po prostu ryby są osłabione moimi wcześniejszymi eksperymentami początkującego i wymagają zwiększonej opieki. W każdym razie na samym RO, bez garbników ubijających szkodliwe drobnoustroje, moim zdaniem podmianki muszą być większe, bo łatwiej o pojawienie się amoniaku czy NO2. Możesz zrobić coś pół-roślinnego, pół-zakwaszonego (kilka liści ketapangu powinno wystarczyć) i będzie ok
edit: twardowodne pielęgniczki to chyba oksymoron weź kup większe akwarium i wtedy poszalejesz. Do takiego malucha to ławiczka kąsaczy z otoskami, ramki albo borelki. Za dużo tu nie wymyślimy.