17-01-2012, 12:18 PM
Wpadł mi do głowy taki pomysł.
Często zamawiamy coś z lub wysyłamy do różnych części Polski, oczywiście mówię o rzeczach związanych z akwarystyką.Przedmioty nieożywione zwykle idą pocztą lub kurierem, a żywe stworzenia najczęściej PKP i PKS.
Jednak również my sami często krążymy czy to po okolicach czy nawet po całej Polsce, służbowo, czy po prostu kogoś odwiedzamy. Dlatego pomyślałem, że w ramach forumowej współpracy mogliśmy w miarę chęci i możliwości pomagać sobie wspólnie w te kwestii.
W związku z tym proponuję w tym temacie zadawać pytania, jeśli przydałby się komuś transport czegoś skądś lub dokądś.
Może akurat ktoś udaje się w tym kierunku i nie byłoby dla niego problemem zabrania ze sobą jakiejś ryby czy ślimaka Wink
Np. "Jeśli ktoś jedzie z Wrocławia do Opola, to może mógłby odebrać dla mnie ryby od Pana Wojtka, który mógłby je podrzucić pod Galerię Dominikańską."
Lub coś w ten deseń. Sam nie wiem, czy to ma sens, ale może akurat ktoś skorzysta - warto spróbować.
Oczywiście jest to korzystanie z czyjegoś cennego czasu, więc nie widzę nic zdrożnego, jeśli ktoś z góry zażyczy sobie konkretną kwotę, czy równowartość w promilach Wink za swoją fatygę.
A jeśli ktoś jest dobrym samarytaninem, to może sam tutaj zaoferować swoją pomoc i napisać, że tego i tego jedzie w taką i taką trasę i może coś gdzieś dostarczyć.
Często zamawiamy coś z lub wysyłamy do różnych części Polski, oczywiście mówię o rzeczach związanych z akwarystyką.Przedmioty nieożywione zwykle idą pocztą lub kurierem, a żywe stworzenia najczęściej PKP i PKS.
Jednak również my sami często krążymy czy to po okolicach czy nawet po całej Polsce, służbowo, czy po prostu kogoś odwiedzamy. Dlatego pomyślałem, że w ramach forumowej współpracy mogliśmy w miarę chęci i możliwości pomagać sobie wspólnie w te kwestii.
W związku z tym proponuję w tym temacie zadawać pytania, jeśli przydałby się komuś transport czegoś skądś lub dokądś.
Może akurat ktoś udaje się w tym kierunku i nie byłoby dla niego problemem zabrania ze sobą jakiejś ryby czy ślimaka Wink
Np. "Jeśli ktoś jedzie z Wrocławia do Opola, to może mógłby odebrać dla mnie ryby od Pana Wojtka, który mógłby je podrzucić pod Galerię Dominikańską."
Lub coś w ten deseń. Sam nie wiem, czy to ma sens, ale może akurat ktoś skorzysta - warto spróbować.
Oczywiście jest to korzystanie z czyjegoś cennego czasu, więc nie widzę nic zdrożnego, jeśli ktoś z góry zażyczy sobie konkretną kwotę, czy równowartość w promilach Wink za swoją fatygę.
A jeśli ktoś jest dobrym samarytaninem, to może sam tutaj zaoferować swoją pomoc i napisać, że tego i tego jedzie w taką i taką trasę i może coś gdzieś dostarczyć.
Pozdrawiam,
Adam
Adam