Wymyte rośliny i sprzęt odkażałam w siarczanie miedzi (II), płukałam, a potem w nadmanganianie. Oczywiście wszystko później musiało być jeszcze raz dokładnie umyte i odmoczone. Szkło dokładnie myłam, suszyłam kilka dni i spryskiwałam spirytusem medycznym 70% z chloraminą. 70% to najskuteczniejsze stężenie etanolu
"Akwarystyka jest jak alkoholizm, wszystko idzie w szkło."