• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Owadzi shrimp-mix.

#1
Hej!

Dzisiaj w końcu się zebrałem do złożenia testowego mixa, o którym myślałem od dłuższego czasu Tongue.

Jako składników użyłem:
krewetki vannamei
filet, z mintaja chyba
karaczany zielone
mączniki młynarki
trochę hikari cichlid staple i gold
1/3 ząbka czosnku i trochę papryki mielonej słodkiej
żelatyna(ostatecznie będzie agar, ale nie mogłem go znaleźć Bezradny)
Do tego pod sam koniec jako "dosmaczacz" wrzuciłem zamrożone, pokrojone mrożonki-oczlika, artemię i wodzienia.

Owady wcześniej przemroziłem, wszystkie pochodziły z mojej hodowli karmowej więc byłem pewny co podaje Wink. Karaczany zielone są chętnie zjadane u mnie przez wszystkie zwierzęta terrarystyczne, oraz wydają mi się najbardziej bezpieczne do tego typu mixów gdyż nie wydzielają żadnych substancji obronnych, tak jak np. tureckie. Oprócz tego, po prostu mam ich pełno Big Grin.

Niestety robiłem wszystko na oko, więc nie podam dokładnie ile czego dałem, ale najwięcej było krewetek, potem karaczanów, następnie filet, a na samym końcu mączniki i hikari. Zrobiłem mixu mało, bo razem wyszło 250g, ale nie wiedziałem jak zareagują na to ryby, traszki waltla i żółwie Pelomedusa subrufa.

Pierwsze testy, jak ledwo się zmroziło przeprowadziłem na A. baenschi, traszkach waltla, G. mirabilis oraz Andinoacara sp. Orinoco i muszę przyznać, że trafione Big Grin. Moje dzikie baenschi które nigdy nie lubiły tego typu rzeczy, a suchego nie chciały sie dotykać większość czasu, wciągają mix z chęcią. Traszki, tak samo jak Andinoacary również go polubiły- jedynie mirabilisy się jeszcze nie przekonały, ale one u mnie zawsze kręcą nosem na nowe rzeczy. Jedyne co bym zrobił, to zwiększył ilość żelatyny-bo jak zwykle dałem jej za mało i mix trochę syfi wodę... Rotfl

EDIT: Mix syfi wodę bardziej niż myślałem, po rozmrożeniu. Żelatyny muszę dać więcej, tutaj dałem 2 łyżeczki. Dzikie ramirezki, G. geayi z narybkiem i 'Geophagus' iporangensis też jedzą z chęcią Smile.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
(05-03-2017, 19:14 PM)Papja napisał(a): Jedyne co bym zrobił, to zwiększył ilość żelatyny-bo jak zwykle dałem jej za mało i mix trochę syfi wodę... Rotfl

EDIT: Mix syfi wodę bardziej niż myślałem, po rozmrożeniu. Żelatyny muszę dać więcej, tutaj dałem 2 łyżeczki. Dzikie ramirezki, G. geayi z narybkiem i 'Geophagus' iporangensis też jedzą z chęcią Smile.

Ciekawy przepis Smile
Ano właśnie co do tego syfienia - czyli podałeś rozmrożony? Jakbyś dał jakieś zdj. poglądowe, albo jakiś filmik jak to "syfi" to byłoby super Big Grin Sam teraz kombinuję z jakimś miksem, tylko próbuję rozgryźć właśnie temat "spójności konstrukcji" Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Podałem zamrożony, jak zaczyna się rozpuszczać w wodzie to zaczyna syfić Wink.
Tutaj młode inki wciągają, miks się trochę już rozsypał-ale głównie trzyma się w kulce, leży obok strzałki Tongue.


EDIT: ogarnęły, że da się jeść prosto z kostki Big Grin.

Jak dalej będą tak ładnie jadły, to zrobię dwie wersję mixu- jedną z groszkiem i szpinakiem dla wszystkożernych i jedną podobną do tej, dla mięsożernych Smile.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
No nie wygląda to chyba źle, dzięki Smile
Jakbyś zrobił wersję z agarem to bardzo bym prosił o podzielenie się wrażeniami jaka różnica między żelatyną a agarem (i ile dawać) Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Czy takie wrzucanie rybom nierozmrożonego pokarmu jest dla nich zdrowe? Nie trzeba wcześniej rozmrozić?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Nie, nie trzeba Wink. Dzięki temu, że jest zamrożony nie rozwala się po akwarium. Problemem mogłoby być podawanie zamrożonego pokarmu przykładowo Crenicichlom, które mogłyby całą kostkę złapać w gębę i połknąć. W innym wypadku, gdy ryby skubią sobie kęsy, nie ma problemu.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
(06-03-2017, 01:40 AM)Papja napisał(a): Nie, nie trzeba Wink. Dzięki temu, że jest zamrożony nie rozwala się po akwarium. Problemem mogłoby być podawanie zamrożonego pokarmu przykładowo Crenicichlom, które mogłyby całą kostkę złapać w gębę i połknąć. W innym wypadku, gdy ryby skubią sobie kęsy, nie ma problemu.
a temperatura pokarmu?
wiem, że podmianka wody na dużo chłodniejszą = ospa.
A czy zastosowanie zamrożonego pokarmu nie niesie za sobą jakiegoś niebezpieczeństwa?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Ja swoim ziemiojadom zawsze chowam zamrożoną kostkę pokarmu w piasek i nigdy mi nie chorowały.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
(06-03-2017, 16:28 PM)Pablito napisał(a): wiem, że podmianka wody na dużo chłodniejszą = ospa.
Dziwne, bo u mnie podmianka na dużo chłodniejszą wodę=tarło Tongue.
Tak jak napisałem, dopóki nie wciągają do pyska zmrożonej kostki żarcia na raz, to nie ma żadnego problemu.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Moje Hoplarchusy łykają całe zamrożone kostki i nic się nie dzieje, zdrowe jak ryby Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości