Hej,
Cieszę się, że rybki dotarły i mają się dobrze (dzięki Kuba).
Trzymam je "od małego" z Parachromis dovii i motaguensis oraz Rocio octofasciata. Sielanka niedługo dobiegnie końca, ponieważ dovii rosną niebywale szybko (najwolniej rosną właśnie cutteri).
Filas, możesz od małego trzymać te ryby z rodzajami Vieja, Paratheraps, ale w momencie dojrzewania tych drugich musisz zaaranżować spore kamienisko dla Archocentrus, z uwzględnieniem bezpiecznego dostępu do karmy.
Przy dużych gatunkach pielęgnic, istotne są także cechy indywidualne dominującego samca - jeżeli trafi Ci się wyjątkowo agresywny, skomplikuje hodowlę, a nawet ją "położy" (pamiętaj też, że rybie - jak człowiekowi - z upływem czasu zmienia się stosunek do otoczenia). W perspektywie, musisz być przygotowany logistycznie na to, że niemal od razu po wyprowadzeniu przez Vieja/Partaheraps narybku z gniazda, trzeba będzie go przenieść do innego zbiornika (i to co do jednej sztuki).
Reasumując: duża powierzchnia dna, sporo masywnych kryjówek, właściwa dieta, ryby trzymane ze sobą od młodego wieku, ciągła obserwacja samca "alfa".
Trudniej będzie Ci utrzymywać właściwe relacje pomiędzy dobranymi parami synspilus i argentea (przy zbyt małym akwarium będzie to wręcz niemożliwe), niż ich relacji z cutteri (problem agresji w ramach jednego lub bardzo zbliżonego rodzaju). I tutaj dopatrywałbym się najsłabszego punktu takiego zestawu hodowlanego.
Cieszę się, że rybki dotarły i mają się dobrze (dzięki Kuba).
Trzymam je "od małego" z Parachromis dovii i motaguensis oraz Rocio octofasciata. Sielanka niedługo dobiegnie końca, ponieważ dovii rosną niebywale szybko (najwolniej rosną właśnie cutteri).
Filas, możesz od małego trzymać te ryby z rodzajami Vieja, Paratheraps, ale w momencie dojrzewania tych drugich musisz zaaranżować spore kamienisko dla Archocentrus, z uwzględnieniem bezpiecznego dostępu do karmy.
Przy dużych gatunkach pielęgnic, istotne są także cechy indywidualne dominującego samca - jeżeli trafi Ci się wyjątkowo agresywny, skomplikuje hodowlę, a nawet ją "położy" (pamiętaj też, że rybie - jak człowiekowi - z upływem czasu zmienia się stosunek do otoczenia). W perspektywie, musisz być przygotowany logistycznie na to, że niemal od razu po wyprowadzeniu przez Vieja/Partaheraps narybku z gniazda, trzeba będzie go przenieść do innego zbiornika (i to co do jednej sztuki).
Reasumując: duża powierzchnia dna, sporo masywnych kryjówek, właściwa dieta, ryby trzymane ze sobą od młodego wieku, ciągła obserwacja samca "alfa".
Trudniej będzie Ci utrzymywać właściwe relacje pomiędzy dobranymi parami synspilus i argentea (przy zbyt małym akwarium będzie to wręcz niemożliwe), niż ich relacji z cutteri (problem agresji w ramach jednego lub bardzo zbliżonego rodzaju). I tutaj dopatrywałbym się najsłabszego punktu takiego zestawu hodowlanego.
Pozdrawiam,
Darek
Darek