08-11-2016, 19:25 PM
(08-11-2016, 14:55 PM)Przemek napisał(a): (...)Nie lubię mieszać się w takie sprawy, ale nie wytrzymałem
To jest okropne kłamstwo .Pan M dzonił do mnie że jest rysa ,odpowiedziałem że jeżeli jest od środka na dnie to mogło to się wydarzyć przez żądanie trzykrotniej wymiany przegrody panela .Zaznaczam trzykrotnej .
(...)
Teraz odnosnie przelewu wody w akwarium .Informacja dla pana M.
anie M skoro miał już pan taki rodzaj filtracji i bardzo dobrze zna pan jej działanie ,to dlaczego kiedy na panskie specjalne życzenie wycinałem i wklejałem przegrodę panelu ,nie zwrócił pan mi uwagi .
Wycinąłem ją po trzykroć=TRZY RAZY .
ZA KAŻDYM RAZEM WYSYŁAŁEM ZDJECIA PO ZMIANIE .
Kompletny brak uwagi typu panie W krawędz przelewu jest moim zdaniem (pana M) za wysoko .
Zacytowałem wyżej fragmenty wypowiedzi, do których chciałbym się krótko odnieść.
1. Jakie znaczenie ma to, w jakich okolicznościach powstała rysa? Żadnego. Klient dostał uszkodzony zbiornik. Jaki sens ma użalanie się nad koniecznością trzykrotnej wymiany panelu. Skoro został źle (niezgodnie z umową) wykonany, to zamiast kierować pretensję do klienta należałoby go raczej przeprosić.
2. Wywód dotyczący przelewu wody jest absurdalny. To nie klient ma pilnować wykonawcę - profesjonalistę. To nie klient ma zwracać uwagę na to, że przegroda jest zbyt wysoka. Jakie znaczenie ma wysłanie zdjęć klientowi? Żadnego. Klient mógł ocenić, czy jest ładnie i czy z grubsza o to mu chodziło. To wykonawca jest profesjonalistą i jeśli nie wie, jak powinien być umieszczony grzebień nie powinien podejmować się realizacji takiego zamówienia. Przecież ten przelew ma konkretne przeznaczenie, o czym wykonawca powinien wiedzieć. Nie jest to ozdoba.
I jeszcze jedna kwestia, dotycząca terminowości. Nie tylko autor tego wątku narzeka na wykonawcę, że jest niesłowny i ignoruje zobowiązania. Skoro tak, to kto ustawia się w roli "pana". Klient? A może wykonawca, który pobrał zaliczkę (zadatek) i wie, że klient i tak będzie czekał...
To tyle z mojej strony. Zaznaczam,że nie znam ani klienta (autora tego wątku), ani wykonawcy, ale czasem krew się burzy....