28-02-2014, 08:33 AM
Kris nie przesadadzaj z tym zabijaniem. Miałem kiedyś taki trójkąt po tym jak jeden z samców padł. Fakt, samica-wdowa była przeganiana (jak i inne ryby) w trakcie tarła. Poza tarłem też była traktowana jak każda inna ryba podobnej wielkości. Nie wiem czy ja miałem takie szczęście do tych ryb ale wszystkie moje niebieskołuskie (a kilka par przewinęło się u mnie) były dość łagodne jak na pielęgnice, a na pewno nie miały natury zabijaków.