27-04-2023, 20:12 PM
U mnie na razie dramatycznych zmian w ilości młodych nie obserwuję.
Rodzice wyjątkowo troskliwi, a bystrzyki jakieś mało agresywne... Może trzeba jakieś jeszcze większe dać towarzyszące?
Inne panamiusy porozstawiane po kątach. Ten chłopak do bicia taki zabiedzony, płetwy poszarpane, ciągle siedzi w kącie, głową albo do góry, albo w dół, byle tylko go nie było widać...
Mam nadzieję, że dotrwa czasu, gdy albo znikną młode, albo dorosną na tyle, by je wydać, a rodzice przestaną się opiekować.
Rodzice wyjątkowo troskliwi, a bystrzyki jakieś mało agresywne... Może trzeba jakieś jeszcze większe dać towarzyszące?
Inne panamiusy porozstawiane po kątach. Ten chłopak do bicia taki zabiedzony, płetwy poszarpane, ciągle siedzi w kącie, głową albo do góry, albo w dół, byle tylko go nie było widać...
Mam nadzieję, że dotrwa czasu, gdy albo znikną młode, albo dorosną na tyle, by je wydać, a rodzice przestaną się opiekować.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.