Dawno temu w Chorzowskim ogrodzie zoologicznym, w betonowo-ceglanym zbiorniku po prawej stronie od wejścia do akwarium, w którym obecnie pływa spora arowana i bodajże 2 czy 3 motorówki, pływały piękne okazy pielęgnic wielobarwnych, managuańskich, cytrynowych, pawiookich, maculicaud niektóre okazy powyżej 40 cm.
Rozmawiałem po zniknięciu tych ryb z ówczesnym akwarystą, na polecenie dyrektora zostały skarmione nimi, znajdujące się w zoo krokodyle...
Pomimo tego, że ryby nie były już płodne o zasadności tej decyzji nie będę nic pisał bo chyba nikt nie ma ochoty czytać steku przekleństw...
Akwarysta mówił, że niektóre z tych pięknych okazów miały po przeszło 20 lat...
Fotka poniżej, ryb było oczywiście więcej ale systematycznie były odławiane w wiadomym celu...
Rozmawiałem po zniknięciu tych ryb z ówczesnym akwarystą, na polecenie dyrektora zostały skarmione nimi, znajdujące się w zoo krokodyle...
Pomimo tego, że ryby nie były już płodne o zasadności tej decyzji nie będę nic pisał bo chyba nikt nie ma ochoty czytać steku przekleństw...
Akwarysta mówił, że niektóre z tych pięknych okazów miały po przeszło 20 lat...
Fotka poniżej, ryb było oczywiście więcej ale systematycznie były odławiane w wiadomym celu...