(13-10-2011, 09:43 AM)qbsztyk1 napisał(a): rufus o jakie problemy Ci chodziło przy dłuższym skarmianiu artemią?
chodzi mi o problemy z padaniem narybku po dłuższym karmieniem tylko artemią.
Rozmawiałem już z kilkoma akwarystami którym padał narybek (Tanganika) po jakimś czasie z niewiadomych przyczyn. Jedną wspólna cechą co łączyło padanie narybku było właśnie karmienie narybku w początkowej fazie wzrostu tylko artemią. Na początku narybek rósł szybko i wyglądał na zdrowy, ale po pewnym czasie nagle padał. W pierwszej kolejności padło na ew. skorupki po jajeczka czyli podanie ich razem z żywym pokarmem. Ale później to było wykluczone. Przeglądając literaturę akwarystyczną (dokładnie : "Czym karmić narybek", Zygmunt Lorec, wyd. Spółdzielnia Inwalidów, Warszawa, 1956) natknąłem się na opis szwajcarskiego akwarysty Gerharda Hjerresena który opisuje podobną sytuację jaką przytoczyłem wyżej. U niego też po pewnym czasie padał narybek po kilka sztuk dziennie. Akwarysta ten zrobił eksperyment i obserwował dwie grypy narybku tego samego gatunku. Jedna grupa była karmiona tylko artemią, a druga artemią z innymi pokarmami czyli cyklopem, małą rozwielitką (tak jest właśnie jak zrozumiałem u datora). Inna sprawa, jak dla mnie ciekawostka. Grupa która była karmiona wyłącznie artemią po osiągnięciu dojrzałości płciowej okazało się że są problemy z rozmnażaniem, czyli bezpołodnością.
Nie wiem czy to kwestia samej artemii, czy też jej przygotowania czy też cech poszczególnych gatunków ryb (to co opsuje Hjerresen było prowadzone na narybku szczupieńczyka).
Dlatego też jak czytam że ktoś z akwarystów karmi artemią pytam właśnie o to karmienie i ew. co sie dzieje z narybkeim.