02-11-2013, 17:06 PM
Dawno nic tutaj nie pisałem, bo też wiele nie zmieniło się w goodeidkowym zbiorniku. Przez ostatnie dni zauważyłem jednak wzmożoną aktywność samców Xenoophorusów. Dwie samiczki mają trochę przechlapane, choć na ich szczęście samce nie są aż tak agresywne jak to bywa w przypadku np. gupików. Co więcej, o ile samiec gupika próbuje zapłodnić wszystko co się rusza, to zauważyłem że mimo buzujących hormonów samiec captivusa nie próbuje zapłodnić samicy Characodon lateralis. Możliwe, że wynika to z typu zalotów - zanim samiec podejmuje próbę chwycenia samicy popisuje się przed nią rozpościerając płetwy i drżąc całym ciałem. Skoro samica C. lateralis na to nie reaguje, samiec od razu traci nią zainteresowanie.
Natomiast samce Characodonów "robią" w akwarium za policję - jak captivus się zanadto rozpędzi dostaje dzioba w ogon i szybko wraca na swoje terytorium
Ze smutnych wieści straciłem jedną z samic C. lateralis - musiała wyskoczyć albo podczas podmiany wody, albo przez nieznacznie uchyloną plexi opartą na kablu od flitra - szczelina wystarczyła, by mała ryba mogła wyskoczyć. Na szczęście pozostałe trzy mają się dobrze, a i samce Characodonów póki co są bardzo spokojne.
Martwi mnie jeszcze jedno - czy woda w której trzymam moje goodeidy nie jest za ciepła. O ile C. lateralis nie jest takim "chłodnowodnym" gatunkiem, o tyle X. captivus bywa spotykany w wodzie o temp. kilku stopni. Obecnie w akwarium bez ogrzewania mam średnio 21-23 stopnie, a nawet w srogą zimę nie przewiduję spadków poniżej 20*C.
Ale może jest na to jakaś rada: przenieść akwarium z goodeidkami do chłodniejszego pokoju, a w akwariowym umieścić nowy, większy zbiornik dla pielęgnic
Natomiast samce Characodonów "robią" w akwarium za policję - jak captivus się zanadto rozpędzi dostaje dzioba w ogon i szybko wraca na swoje terytorium
Ze smutnych wieści straciłem jedną z samic C. lateralis - musiała wyskoczyć albo podczas podmiany wody, albo przez nieznacznie uchyloną plexi opartą na kablu od flitra - szczelina wystarczyła, by mała ryba mogła wyskoczyć. Na szczęście pozostałe trzy mają się dobrze, a i samce Characodonów póki co są bardzo spokojne.
Martwi mnie jeszcze jedno - czy woda w której trzymam moje goodeidy nie jest za ciepła. O ile C. lateralis nie jest takim "chłodnowodnym" gatunkiem, o tyle X. captivus bywa spotykany w wodzie o temp. kilku stopni. Obecnie w akwarium bez ogrzewania mam średnio 21-23 stopnie, a nawet w srogą zimę nie przewiduję spadków poniżej 20*C.
Ale może jest na to jakaś rada: przenieść akwarium z goodeidkami do chłodniejszego pokoju, a w akwariowym umieścić nowy, większy zbiornik dla pielęgnic
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.