21-09-2011, 08:03 AM
Zgadzam się, że ryby te są piękne, ale w rzeczywistości są jeszcze bardziej kolorowe, ale mi na zdjęciach czerwień wychodzi szaro :/ Ten samiec z pierwszego zdjęcia to nie jest dominant, ale jest samcem mającym terytorium najbliżej szyby, więc go udało mi się złapać. Ciało dominanta jest żółte, ale przechodzące w tylnej części w zieleń, no i czerwień jest intensywniejsza. Ale dziad siedzi z tyłu za kamieniem i wychodzi tylko poganiać kolegów, co uniemożliwia mi zrobienie mu zdjęcia.
Co do relacji, to już jestem pewien, że mam więcej samców niż samic (ok. 9/7). Największe 5 sztuk samców zdołało obrać sobie niewielkie terytoria po różnych stronach kamieni. Dopiero niedawno zacząłem obserwować pierwsze walki samców, choć są to raczej przepychanki, stroszenie i "porównywanie" pysków. Myślę, że właśnie spora ilość samców jest powodem, że ryby nie walczą zbyt zaciekle. Mimo to walki są bardzo widowiskowe, bo ryby pokazują wtedy maksimum kolorów, a przy tylu samcach w stosunkowo niewielkim akwarium daje to świetny efekt wizualny - mnóstwo kolorów. Zdaję sobie jednak sprawę, że w tej chwili można to nazwać tzw. "kontrolowanym przerybieniem", co niestety nie jest moim zdaniem najlepszym sposobem na prowadzenie akwarium. Mniejsze samce trzymają się raczej w środkowych partiach akwarium razem z grupką inkubujących w kółko samiczek i nie są specjalnie zaczepiane, pewnie przez to, że na razie nie są żadną konkurencją dla dominantów.
Tak jak przewidział Krzysiek, bez odławiania nie ma szans na przeżycie młodych. Niestety nie było mi na razie dane zobaczyć co się dzieje z narybkiem zaraz po opuszczeniu pyszczka samiczki.
Co do relacji, to już jestem pewien, że mam więcej samców niż samic (ok. 9/7). Największe 5 sztuk samców zdołało obrać sobie niewielkie terytoria po różnych stronach kamieni. Dopiero niedawno zacząłem obserwować pierwsze walki samców, choć są to raczej przepychanki, stroszenie i "porównywanie" pysków. Myślę, że właśnie spora ilość samców jest powodem, że ryby nie walczą zbyt zaciekle. Mimo to walki są bardzo widowiskowe, bo ryby pokazują wtedy maksimum kolorów, a przy tylu samcach w stosunkowo niewielkim akwarium daje to świetny efekt wizualny - mnóstwo kolorów. Zdaję sobie jednak sprawę, że w tej chwili można to nazwać tzw. "kontrolowanym przerybieniem", co niestety nie jest moim zdaniem najlepszym sposobem na prowadzenie akwarium. Mniejsze samce trzymają się raczej w środkowych partiach akwarium razem z grupką inkubujących w kółko samiczek i nie są specjalnie zaczepiane, pewnie przez to, że na razie nie są żadną konkurencją dla dominantów.
Tak jak przewidział Krzysiek, bez odławiania nie ma szans na przeżycie młodych. Niestety nie było mi na razie dane zobaczyć co się dzieje z narybkiem zaraz po opuszczeniu pyszczka samiczki.
Pozdrawiam,
Adam
Adam