21-10-2020, 22:36 PM
Odkopuje temat bo musze w końcu o to zapytać. Jakie są wasze doświadczenia z płochliwością tych ryb? 7 miesięcy temu trafiła do mnie grupa maluchów w liczbie 11 sztuk. Wpuściłem je do zwolnionej po Muandach 96-stki (80x30). Obecnie w zbiorniku nadal pozostaje to 11 sztuk i nie dzieje się tam URWAŁ NIC (choć teraz samica jedna nieco zmieniła ubarwienie i mocno się zaokrągliła) Baniak początkowo w miarę luźny obecnie zagracony i zarośnięty do granic możliwości ( 8x więcej roślin korzeni patyków itp niż wody ) oświetlenie obecnie półmrok. O ile ryby początkowo były płochliwe to ta płochliwośc rosła cały czas (jakby wpost proporcjonalnie do poziomu zagracenia zbiornika). Obecnie osiągnięty został ten poziom że ryby nie wychodzą wcale. Tylko i wyłącznie do karmienia. Wcześniej aby je obserwować podczas karmienie nie można było robić żadnych gwałtowniejszych ruchów. Obecnie nie można nawet poruszyć głową jeśli jest się w odległości mniejszej niż 1,5 m od baniaka. O ile mnie sie zawsze bardzo bały bo mało jestem w domu to do Kasi były dość przyzwyczajone. Obecnie Kasi też dużo bardziej się boją. Widziałem już różne płochliwe ryby. Niektóre bardzo płochliwe. TAKIEJ PANIKI U RYB NIE WIDZIAŁEM NIGDY. Drugie pytanie w jakim wieku tarły się Wam roloffi po raz pierwszy?