W niedzielę, dzięki Arsikowi, mój samiec w końcu ma towarzyszkę życia. Jego pierwsza samica bardzo źle zniosła transport(były spakowane razem do jednego worka) i niestety szybko padła. I w ten sposób samiec od stycznia był skazany na samotność. Gdy tylko trafiła się okazja do kupienia samicy w Niemczech zrobiłem to i nie żałuję.
Ryby chwilowo są jeszcze w zbiorniku "kwarantannowym", ale regał już powstaje.
Mam nadzieję, że we własnym zbiorniku pokażą swoje prawdziwe kolory, a samiec zacznie wypływać na więcej niż 3 minuty spod kokosa.
Ładne są te barwniaki. Obok
sacrimontis i Wouri najfajniejsze z małych
Pelvicachromis. Samica ma ładny kolor (czerwone wino) na brzuchu/ boku
Brakuje jej tylko tego błękitu, co u Wouri.
Dziś doczekałem się ikry i to ekspresowej, bo 4 godziny po wpuszczeniu do nowego lokum.
Nie ma to jak zmiana na lepsze.
(03-11-2012, 00:00 AM)Ruki napisał(a): [ -> ]Dziś doczekałem się ikry i to ekspresowej, bo 4 godziny po wpuszczeniu do nowego lokum.
Zmiana M1 na M4 służy prokreacji
Dziś maluchy zostały wyprowadzone na pierwszy spacer.
Jest ich całkiem dużo i już zajadały się artemią.
Niepozorne te Barwniaczki, a jakie piękne gdy pływają z młodymi.
Super widok "AFROMAN RUKIUSZ"
Drugie tarło "na pokładzie".