05-01-2015, 21:04 PM
(05-01-2015, 19:59 PM)filas napisał(a): Cieszę się, że rozwikłałeś zagadkę ale równocześnie martwię, że masz mniej rybTyle, że u Ciebie dalej mają towarzystwo dużych, silnych pielęgnic, więc to może nieco uspokajać temperament samic.
Niejednokrotnie porównywałem je do piranii, być może coś w tym jest. U piranii też bardzo często zdarza się, że stado samo reguluje sobie ilość ryb i potrafi niejednokrotnie wyeliminować niektóre osobniki własnego gatunku. Być może nie są wskazane takie roszady, być może dokładanie kilku sztuk do innego stada to ryzyko?
Mało o nich wiemy, mało też jest osób, które posiadają je w akwariach i mogłyby podzielić się obserwacjami. U mnie trzy sztuki od Piotrka nie mają takich "atrakcji", pływają zgodnie z resztą i jest spokój - całe szczęście.
Póki co samica alfa nie stanowi zagrożenia dla reszty astya, ale teraz gdy zobaczę choćby jedną wyszarpaną łuskę u mniejszej samicy, to tą wielką cholerę odławiam do karceru
Nadal jestem zaskoczony, za jaką skutecznością zamordowała tamte dwie samice. U wężogłowów - ryb, które też potrafią się skutecznie eliminować - nawet poważne uszkodzenia nie stanowią problemu, a tu uszkodzona była tylko p. odbytowa i podstawa p. ogonowej, a mimo to ryby padły w przeciągu 24-48 godzin.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.