o nie wiem ... może moja żona miała szczególnie paskudne wnętrze ,ale akwarysykę czaiła tylko na poziomie morszczaka za 30 tysięcy... tłumaczenie że ta wielka błotna sadzawka w rogu pokoju to biotop paletek w środku lata
ogólnie kobiety nie lubi akwarium bo to zagrorzenie dla ich stylistyki:
nie może być dokładnie takie jakie chcą (optymalne było by wsypanie żelatyny aby rybki trzymały się wyznaczonych miejsc)
wymaga smiedzaco -brudzacych zabiegów
i ryb nie da sie poglaskać i wyprowadzić na spacer (a przede wszystkim ryby nie cieszą się na widok pani )
żona akwarystka to dobra żona
ogólnie kobiety nie lubi akwarium bo to zagrorzenie dla ich stylistyki:
nie może być dokładnie takie jakie chcą (optymalne było by wsypanie żelatyny aby rybki trzymały się wyznaczonych miejsc)
wymaga smiedzaco -brudzacych zabiegów
i ryb nie da sie poglaskać i wyprowadzić na spacer (a przede wszystkim ryby nie cieszą się na widok pani )
żona akwarystka to dobra żona