Neolamprologus pulcher nabyłem przypadkowo dorosłą pare w najwiekszym akwarystycznym w trójmiescie OKAZ. Przez ponad rok non stop mi sie rozmnażała potem padła samiczka dostała guzów na ciele kilka miesiecy później padł samiec obecnie zostały mi 4 sztuki ich potomków z tego dobrała sie para. Zajęła 1/3 zbiornika na razie mlodych nie mają. Bemby ciągle redukuje bo rozmnażają się jak glupie wiec wysprzedaję dorosłe sztuki (bo łatwiej złapać) i zostawiam młode. Obecnie znowu pozbywam sie 20 sztuk z ładnym pomaranczowym pasem. Może ktoś powie że szoda dorosłych może i szkoda ale co za róznica F1, F2 ważne że młode mają piekne pasy sa zdrowe i kształty też niczego sobie. Lubię patrzeć jak rosną. Bemby mam z 3 różnych źródeł w tym z 2 miałem F1 po rodzicach od państwa Mierzeńskich jedno osobiście kupowałem od hodowcy jedno z allegro i jedno stado 6 sztuk kupiłem w Okazie . Co do odwagi to czego sie bać takie układy mam od 10 lat i nie ma problemu a zbiornik jedno pokarmowy wydawał mi sie nudny. Trofcie wprawiają wodę w ruch, leptosomy były odrobinę za statyczne, ksiezniczka dodaje uroku i wszystko gra. Każdy gatunek ma inne zachowania i to jest piękne dopiero wtedy mozna zobaczyc naprawde wycinek jeziora. Samice trofci po wypuszczeniu mlodych pilnują ich do 2 tygodni i bronia ich. Samce tropheusów zaganiają samice na swoje terytoria i po całym ceremoniale tanczenia opiekują się nimi aby miały spokój.
|
Browsing: 3 gości