18-07-2012, 13:21 PM
No dobra kulinarni inteligenci, to teraz stawiam przed Wami następujące wyzwanie. Mianowicie jestem łasuchem i nie potrafię poradzić sobie z tym przyjemnym nałogiem. Czasami też przeginam (na szczęście w nieszczęściu mam tego świadomość). Uwielbiam gorzką czekoladę i wszystko co jest czekoladowe, kakaowe, waniliowe (jak przystało na twardziela, zero jakichś owocowych paskudztw). I tak wczoraj do napoju kakaowego w proszku zabrakło mi mleka. Ponieważ w każdej sytuacji, nawet tak kryzysowej, spadam na cztery łapy, wygrzebałem kwaśny kefir, do którego wrzuciłem dwie kopiaste łyżki instantu. Gęsty napój był za mało słodki, więc wmieszałem jeszcze dwie. I co? Rewelacja! Wygrzebałem drugie opakowanie kefiru i zrobiłem repetę. Dzisiaj kupiłem 12 litrów mleka, więc za chwilę zabraknie "Extra Schokoladig". No może nie tak szybko, bo do koszyka wrzuciłem lody "Striacciatella". Nigdy nie byłem małostkowy, więc wziąłem od razu opakowanko 1 l. Połowę zjadłem na raz. Były już lekko roztopione, takie kremowe, palce lizać, mniam, mniam. Drugą połowę właśnie rozmrażam - ich zapach jest powalający. W odwodzie staram się mieć zawsze jakąś Nutellę. Gdyby to było zdrowe, odżywiałbym się głównie pączkami lub babeczkami czekoladowymi.
No i co, macie jakiś pomysł? Tylko nie piszcie, żebym zamienił to na warzywa i owoce, bo takowe też wcinam (codziennie ćwiczę, więc dużo jem).
No i co, macie jakiś pomysł? Tylko nie piszcie, żebym zamienił to na warzywa i owoce, bo takowe też wcinam (codziennie ćwiczę, więc dużo jem).
Pozdrawiam,
Darek
Darek