12-06-2012, 13:44 PM
(12-06-2012, 10:57 AM)Robert M. napisał(a): Certyfikaty wystawiam, aby było wiadomo skąd pochodzi ryba i u kogo została kupiona. Zawsze można sprawdzić u nas numer certyfikatu i czy takie ryby były u nas kupione. Wbrew pozorom ludzie korzystają z tej opcji
Ja jednak nie mam przekonania do certyfikatów, bo w jaki sposób ryba jest "przywiązana" do certyfikatu?? Kupuje ktoś 10 ryb z certyfikatem, a odsprzedaje ich potem 50...też z tym samym certyfikatem...Ryby już mogą nie żyć, ale certyfikat wiecznie żywy...
Znane są przypadki, że fałszowane są psie rodowody, gdzie pies i rodowód są sprzężone w jakiś tam sposób ze sobą. W przypadku ryb certyfikaty to IMHO swoisty... marketing?
W moim przypadku akurat kupujący dostał fakturę (bez certyfikatu, bo takowych nie wystawiam z powodów jak powyżej) na gatunek Guianacara stergiosi z hodowli, a stworzył "certyfikat" na gatunek G. geayi, dodatkowo odławiany w naturze! Jak nazwać takiego...?