Odnośnie glonów. Były są i będą - nie da się tego upilnować przy zmiennych warunkach zewnętrznych (będę to minimalizował powoli do jak najmniejszej ilości).
Stosując przez pierwsze 3 lata preparaty dedykowane do stawów kąpielowych zwalczało się niepożądane zjawiska w wodzie. Takie jak płyn załamujący światło słoneczne mający na celu eliminację rozwoju glonów, obsorbenty fosforu i oczywiście dawkowanie bakterii, preperaty na glony nitkowe, Lampa UV, odkurzacz itp itd. Nawet dochodziło do tego że raz na dwa lata była upuszczana woda i czyszczone wszystko. Robota i kasa.
Do zwalczania NH3 oczywiście polecono mi odpowiednie środki oraz zeolit w komory filtrów dodatkowo - szło w "tony" Środki pomagały na jedno tworząc następne.
Dlatego tak jak napisałem wyżej zaczęły się eksperymenty. Nawet próbowałem wit. C - gdzieś na necie były filmy jak to likwiduje zieloną wodę.
Jak pewnie domyślacie się w tym czasie "życie" fauny i flory było "mało przeżywalne".
Nie mogę do końca narzekać bo w większości sezonu kąpielowego woda była super i nadawała się do "rozkosznego pluskania".
Parę fotek lata 2013 - 2014 :
Pomijam tymczasowo okres około 4 lat - "zabawy" przez nerwy ze stawem wodą itp. zjawiskami.
Fotki z jesieni po "koszeniu" zieleniny pokazują wodę. Klarowność z widocznym dnem na 1,5m :
Od marca - kwietnia ruszyła roślinność a i z nią mniejsza klarowność. Ostatecznie w połowie czerwca był szczyt "zakwitu" :
Testy zooleka:
Gh 13
kH 9
pH 10,4
Fe 0 !
Po4 1,5
NH3 - 0
NO2 - 0,5 - 0,75 !
No3 20
K 100 - 125
Ca 50
Mg 13
Podane wcześniej parametry wody to świeża do uzupełniana ze studni.
Od uruchomienia filtrów czyli wiosny do stawu podawane były bakterie co tydzień oraz sole wg potrzeb.
I TYLKO tyle - ale roślinność jak na fotkach powyżej. Po roztopach pierwsza karasiowa młodzież oddana była do zoologicznego.
Stosując przez pierwsze 3 lata preparaty dedykowane do stawów kąpielowych zwalczało się niepożądane zjawiska w wodzie. Takie jak płyn załamujący światło słoneczne mający na celu eliminację rozwoju glonów, obsorbenty fosforu i oczywiście dawkowanie bakterii, preperaty na glony nitkowe, Lampa UV, odkurzacz itp itd. Nawet dochodziło do tego że raz na dwa lata była upuszczana woda i czyszczone wszystko. Robota i kasa.
Do zwalczania NH3 oczywiście polecono mi odpowiednie środki oraz zeolit w komory filtrów dodatkowo - szło w "tony" Środki pomagały na jedno tworząc następne.
Dlatego tak jak napisałem wyżej zaczęły się eksperymenty. Nawet próbowałem wit. C - gdzieś na necie były filmy jak to likwiduje zieloną wodę.
Jak pewnie domyślacie się w tym czasie "życie" fauny i flory było "mało przeżywalne".
Nie mogę do końca narzekać bo w większości sezonu kąpielowego woda była super i nadawała się do "rozkosznego pluskania".
Parę fotek lata 2013 - 2014 :
Pomijam tymczasowo okres około 4 lat - "zabawy" przez nerwy ze stawem wodą itp. zjawiskami.
Fotki z jesieni po "koszeniu" zieleniny pokazują wodę. Klarowność z widocznym dnem na 1,5m :
Od marca - kwietnia ruszyła roślinność a i z nią mniejsza klarowność. Ostatecznie w połowie czerwca był szczyt "zakwitu" :
Testy zooleka:
Gh 13
kH 9
pH 10,4
Fe 0 !
Po4 1,5
NH3 - 0
NO2 - 0,5 - 0,75 !
No3 20
K 100 - 125
Ca 50
Mg 13
Podane wcześniej parametry wody to świeża do uzupełniana ze studni.
Od uruchomienia filtrów czyli wiosny do stawu podawane były bakterie co tydzień oraz sole wg potrzeb.
I TYLKO tyle - ale roślinność jak na fotkach powyżej. Po roztopach pierwsza karasiowa młodzież oddana była do zoologicznego.