14-10-2020, 14:21 PM
(14-10-2020, 12:40 PM)mimo12 napisał(a): Proponowałbym takie ilości:No właśnie nie mam żadnego "typu" większej ryby który by mi się podobał. Raczej lubię duże ławice mniejszych. Amandy są dla mnie super, bo siedzą po cichutku, wszystkie razem w jednym miejscu, robiąc młyn tylko przy karmieniu.
Borellki 1+3 albo 3+4
Amand 20-25
Pigmeje 15-20
Parva 4-8
A jeśli jednak będzie pokrywa, to pstrążenice, bądź Nannostomus eques w ilości kilkunastu sztuk.
Zostałbym przy drobnych rybach, ławice prezentują się lepiej przy większej ilości i przestrzeni. Wyobraź sobie 10-12 sztuk Hyphessobrycon anisitsi, a potem stado 20-25 drobniejszych ryb. Baniak optycznie maleje. Jeśli nie zależy Ci na większych rybach ze względu na sam fakt, że jakiś gatunek Ci się podoba, tylko byś szukała na siłę, to lepiej zostać przy tych.
Mogłabyś w sumie pójść we wspomniane na początku Nannacara anomala, ale ich tylko parka, a w toń większe ryby, w stylu prystelek, na dno kiryski już co najmniej wielkości napoensis, czy pand. Obsada ciut większa, ale też nie na tyle masywna, by przytłoczyć baniak. Co o tym myślisz?
Rozważałam też dwie ławice w toń: Amandy i nannostomus beckfordi, ale zastanawiam się czy nie porozwala to ławic.
Mam wątpliwości właśnie co do pigmejów bo są zbyt płochliwe i ciągle gdzieś pojedynczo nerwowo pływają, w ogóle nie trzymają się w ławicy.
Myślałam właśnie o wybraniu habrosusów. Zdają się być ciekawsze i takie bardziej kiryskowe.
Wracając do pigmejów, to ostatnio nawet powiększyłam im ławicę, co generalnie nie ośmieliło ich ani odrobinę. Ale przynosząc do domu pigmeje przyniosłam jeszcze jednego kiryska i za cholerę nikt nie był w stanie mi powiedzieć cóż to jest za kirysek. Teraz patrzę na zdjęcia a to jest nanus. Co mnie bardzo cieszy bo zdaje się być ciekawą rybą. Więc rzeczywiście może warto rozważyć nanusy.