Przede wszystkim to teraz kombinuję, jak założyć a)stabilną i b)wydajną hodowlę tego badziewia, żebym mógł ich używać w różnych rozmiarach i żeby mnożyły się same. Jak na razie to na necie same ogólniki, ale mniej więcej już chyba wiem co i jak - chyba, że ktoś ma jakiś opatentowany sposób jak je utrzymać.
Teraz wreszcie małe przywędrowały pod szybę i mogę się im przyjrzeć - mam wrażenie, że niektóre pływają, niektóre nie - tzn część płynie kawałek i zawisa w wodzie, część przyglebia, więc chyba zapasy się kończą. To jak - wrzucić im kawałeczek tego żelu, czy poczekać do jutra, a na razie to niech szukają w podłożu?
Teraz wreszcie małe przywędrowały pod szybę i mogę się im przyjrzeć - mam wrażenie, że niektóre pływają, niektóre nie - tzn część płynie kawałek i zawisa w wodzie, część przyglebia, więc chyba zapasy się kończą. To jak - wrzucić im kawałeczek tego żelu, czy poczekać do jutra, a na razie to niech szukają w podłożu?
Chaos i entropia - łącznie jakieś 500 litrów