09-06-2014, 00:26 AM
U mnie relacje w baniaku tak się porobiły, że jak w zegarku mam najpierw tarło meek, potem cutteri powoli podbierają ich młode (którymi się opiekują a nie je jedzą!) w międzyczasie same się wycierają. Gdy meeki stracą wszystkie piksle, to się zaczynają ganiać, wtedy młode zaczynają tracić cutteri. Jak to się stanie, wtedy samiec zaczyna tłuc samicę, w tym czasie meeki się godzą, włażą na terytorium samca cutteri (bo samica wtedy pochowana), samiec sam sobie nie radzi, zmienia barwy płetw na różowe. Jak meeki się wytrą wtedy cutteri się godzą, nabierają normalnych biało-czarnych barw i potem podbierają meekom piksle itd itd Szkoda mi się z nimi teraz rozstawać Na fotce właśnie typowe barwy zbuntowanego samca i widać na boku obrażenia po starciu z meekami. Także tym zdjęciem i tą "historyjką" mogę śmiało pokazać, że da się połączyć meeki z cutteri, byle meeki były pokoleniem jak najbliższym dzikusom lub całkowicie WF, oraz że ważne jest mega dobre wydzielenie im terytoriów.