03-06-2016, 11:20 AM
No dobrze Papja, przekonałeś mnie choć na początek pewnie i tak się będę asekurowała kranówą 50/50, jak znam samą siebie.
OK. Pozostaje tylko pytanie, co robić, jeżeli będę już miała ten baniak 200 l i 6 ramirezów w potencjalnych parach (2 moje, 4 nowe) - a one, zamiast romansów i zwykłego pilnowania rewirów, zaczną toczyć między sobą totalną wojnę...
Wiem! - oddam je wtedy z hukiem do sklepu i zostanę z wielkim baniakiem na gupiki <żart>
Ze swojej strony wprowadzam na razie w temacie suspens (i tak póki co nie mam tego wielkiego zbiornika, więc teraz to gadanie po próżnicy, zwłaszcza że to jednak spory wydatek wraz ze sprzętami i pewnie się zejdzie, zanim to akwarium stanie - o ile się zdecyduję). Ale jak ktoś ma jakieś doświadczenia z tymi kapryśnymi rybkami i w radzeniu sobie z agresją między nimi, chętnie poczytam. Głosy zachęcające i te pesymistyczne też, bo lepiej wiedzieć, na czym dokładnie się stoi.
*EDIT:*
O, przyszło mi na myśl coś jeszcze. A może są ryby mogące być "straszakiem" na ramirezki, tak jak ramki są straszakiem na np. neony?
Albo, jeżeli mnie już dopadnie załamka i zrezygnuję totalnie z ramirezów, czy znacie pielęgniczki / pielęgnice łagodniejsze, mniej wredne i bardziej zgodne z natury? Czy to rybie sci-fi raczej by było?
OK. Pozostaje tylko pytanie, co robić, jeżeli będę już miała ten baniak 200 l i 6 ramirezów w potencjalnych parach (2 moje, 4 nowe) - a one, zamiast romansów i zwykłego pilnowania rewirów, zaczną toczyć między sobą totalną wojnę...
Wiem! - oddam je wtedy z hukiem do sklepu i zostanę z wielkim baniakiem na gupiki <żart>
Ze swojej strony wprowadzam na razie w temacie suspens (i tak póki co nie mam tego wielkiego zbiornika, więc teraz to gadanie po próżnicy, zwłaszcza że to jednak spory wydatek wraz ze sprzętami i pewnie się zejdzie, zanim to akwarium stanie - o ile się zdecyduję). Ale jak ktoś ma jakieś doświadczenia z tymi kapryśnymi rybkami i w radzeniu sobie z agresją między nimi, chętnie poczytam. Głosy zachęcające i te pesymistyczne też, bo lepiej wiedzieć, na czym dokładnie się stoi.
*EDIT:*
O, przyszło mi na myśl coś jeszcze. A może są ryby mogące być "straszakiem" na ramirezki, tak jak ramki są straszakiem na np. neony?
Albo, jeżeli mnie już dopadnie załamka i zrezygnuję totalnie z ramirezów, czy znacie pielęgniczki / pielęgnice łagodniejsze, mniej wredne i bardziej zgodne z natury? Czy to rybie sci-fi raczej by było?