Mam chwilę czasu, to skrobne dwa słowa - może jak wrócicie po śniadankach z rodziną to w ramach Świątecznego relaksu ktoś coś odpisze
Trafiły do mnie dwa podrośnięte ziemiojadki. Odniosłem wrażenie, że są po dziurawicy. Jeden ma na pyszczku kilka otworków wielkości swoich "dziurek nosowych", trzeba się przyjrzeć, żeby je zobaczyć. Drugi natomiast ma całkiem spore dziury na całym pysku, od górnej wargi aż do końca oczu.
dziury są widoczne, ale czyste - wyglądają na zabliźnione. Nigdy, żadna z moich ryb nie zapadła na tą chorobę. W necie trochę jest opisane, ale nie znalazłem jednej istotnej dla mnie informacji.
Odnoszę wrażenie, że etap leczenia mam za sobą, bo tak jak napisałem dołki są czyste i zaleczone, ryby witalne, ładnie się wkomponowały w stado.
Czy ślady po chorobie, czyli te dołki się zabliźnią i zarosną, czy też zostaną już na zawsze oszpecając rybę ?
Pozdrawiam Świątecznie
Trafiły do mnie dwa podrośnięte ziemiojadki. Odniosłem wrażenie, że są po dziurawicy. Jeden ma na pyszczku kilka otworków wielkości swoich "dziurek nosowych", trzeba się przyjrzeć, żeby je zobaczyć. Drugi natomiast ma całkiem spore dziury na całym pysku, od górnej wargi aż do końca oczu.
dziury są widoczne, ale czyste - wyglądają na zabliźnione. Nigdy, żadna z moich ryb nie zapadła na tą chorobę. W necie trochę jest opisane, ale nie znalazłem jednej istotnej dla mnie informacji.
Odnoszę wrażenie, że etap leczenia mam za sobą, bo tak jak napisałem dołki są czyste i zaleczone, ryby witalne, ładnie się wkomponowały w stado.
Czy ślady po chorobie, czyli te dołki się zabliźnią i zarosną, czy też zostaną już na zawsze oszpecając rybę ?
Pozdrawiam Świątecznie
Zanim odpowiesz zastanów się, czy zrozumiałes pytanie.