• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Test filtra Juwel Bioflow 6.0

#7
Filtr pracuje już samodzielnie około miesiąca, bez wsparcia fan3 od około tygodnia . Nie widać problemu z parametrami, wszystko jest w normie. Mimo gabarytów wydaje mi się że ma jedną ciekawą zaletę w stosunku do kubełków: W przypadku gdy szlag prąd trafi bioflow dłużej utrzyma się żywy niż tradycyjny kubełek.
Na pewno zaletą jest czyszczenie wkładów: Cała operacja zajęła mi jakieś 10 sekund bez wyłączania filtra.

Juwel podpowiedział mi jeszcze jedną sprawę:

Cytat:Filtr dość specyficznie działa, oprócz dość obszernego opisu, który załączyłeś ze strony, mogę dodać, że jak byś wyciągnął górny koszyk z wkładami "namacał" i paluszkiem znajdziesz otwór pomiędzy jednym a drugim koszykiem. Otwór ten służy do odprowadzania części wody, która "w połowie drogi" zaciągana jest przez pompę - dzięki temu w górnym koszyku jest szybszy przepływ. Pozostała część wody przelewa się jeszcze przez 3 wkłady w dolnym koszyku i tu przepływ jest wolniejszy. Dzięki temu u góry miejsce znajdują bakterie tlenowe, natomiast w dolnym beztlenowe.

Tutaj poprosiłem o wypowiedź na tą okoliczność naszego specjalistę w tej dziedzinie EyeQueye.
I rzekł EyeQueye co następuje:

Cytat:Rozwiązanie techniczne to taki trochę mini-sump, z jego zaletami w postaci dużej objętości filtracyjnej, komory na grzałkę etc. Tu tylko mała uwaga, umieszczenie grzałki w filtrze nie gwarantuje jeszcze równomiernego rozkładu temperatury. Oczywiście wymuszony przepływ wody wokół grzałki jest korzystniejszy niż konwekcja (także ze względu na terrmostatowanie wewnętrzne), ale woda będzie wciąż chłodniejsza w pewnych partiach akwarium. Aby uzyskać równomierny rozkład temperatury trzeba by umieścić w akwarium znacznie potężniejsze pompy/mieszadła, które wywołałyby burzliwy ruch wody. Tylko co na to ryby?

W opisanej konstrukcji nie dziwi duża wydajność dm3/wat, bo nie ma oporów złoża filtracyjnego. Ciekawe byłoby zmierzenie przepływu przez właściwą komorę filtra. Musiałbym zobaczyć na własne oczy tę konstrukcję, by wymyślić, jak to zrobić. Jeszcze ciekawsze byłoby zmierzenie w tej komorze stężenia tlenu w wodzie. I w ten oto sposób płynnie przechodzimy do filtracji biologicznej.
Nie będę piał z zachwytu nad superzłożami i rewolucyjnymi starterami, bo wielokrotnie na różnych forach dawałem wyraz swemu sceptycyzmowi. Dobre złoże wcale nie musi mieć olbrzymiej powierzchni właściwej, co pokazuje przykład skutecznych przecież bioballi oraz jeszcze skuteczniejszych filtrów fluidyzacyjnych. A co do żywych kultur bakterii...
Jak to jest, że w filtrze pozostawionym bez wody bakterie giną, a w suchym wkładzie do fitra nie? Do dziś nie uzyskałem odpowiedzi. Pytanie jest tym bardziej zasadne, że autotroficzne bakterie nitryfikacyjne nie tworzą form przetrwalnikowych (a przynajmniej przez kilka lat nie natrafiłem na wzmiankę o tym, choć szukałem). Takie formy tworzą niektóre bakterie heterotroficzne, o zdolności nitryfikacji jednak słabiutkiej, bo potrzeba ok. miliona tych bakterii do uzyskania wydajności jednej bakterii autotroficznej.
Skoro już jesteśmy przy bakteriach heterotroficznych, to są jeszcze beztlenowe. De facto są one beztlenowcami fakultatywnymi, czyli jak jest tlen, to będą z niego korzystać, jak nie, przejdą na azotany/azotyny. W tej sytuacji powstaje pytanie, czy rozwiną się one w ogóle w dolnej części filtra, gdzie wokół wkładów jest, zdaje się, swobodny przepływ wody. Nawet jeśli się rozwiną, to niemal na pewno nie dojdzie do denitryfikacji, z uwagi na zbyt dużą ilość tlenu w wodzie. Jego poziom musiałby spaść poniżej 0,5mg/L, co normalnie uzyskiwane jest w wyniku bardzo długiej drogi przez denitryfikator z węża ogrodowego lub bardzo ograniczonej wymiany wody w głębokim złożu z piasku. Jeśli poziom tlenu będzie wyższy, bakterie będą wybierać korzystniejsze energetycznie rozwiązanie i utleniać węgiel organiczny tlenem, a nie azotanami. Z drugiej strony, dzięki temu obniżony zostanie poziom węgla organicznego w akwarium (tzw. DOC), co też jest jakimś zyskiem.
Nie powalił mnie ten filtr na kolana, ale też nie odstaje on chyba od innych dostępnych na rynku. Na pewno na plus jest mieszkanioniezalewalna konstrukcja i łatwość konserwacji. W tym ostatnim punkcie jeszcze się na chwilę zatrzymam. Otóż nigdy nie miałem filtra kubełkowego i nigdy miał nie będę. Przyczyną jest założenie, błędne moim zdaniem, że takiego filtra nie trzeba często czyścić. Po co czyścimy filtr? Po to, żeby woda chciała w ogóle lecieć? To raczej skrajność. To może po co filtrujemy? Żeby ładniej wyglądało?
Przyczyny są dwie. Pierwsza to utylizacja szkodliwych produktów przemiany materii (czytaj amoniaku) i tu brak czyszczenia filtra szczególnie nie przeszkadza. Drugi powód to usunięcie z akwarium resztek jedzenia, odchodów i rozkładających się szczątków (roślin bądź ryb). Niezależnie od wspomagania się w tym przypadku odmulaczami, przeciętny akwarysta uważa, że co z oczu, to z serca. Tymczasem wspomniane odpady lądują w filtrze mechanicznym i tam sobie spokojnie czekają na rozkład, a wszystko, co z nich powstanie, trafia... z powrotem do akwarium. Dlatego też nikt mnie nie przekona, że filtr mechaniczny może być małoobsługowy. Podstawa to gąbka i płukanie jej przy każdej podmianie. A dalej to może być cokolwiek, nawet kubełek.
Żebym nie wyszedł na jakiegoś paranoika, w akwariach o niedużej obsadzie, za to dobrze zarośniętych, ten problem jest niemal nieistotny. Ale co z przerybionym zbiornikiem z pyszczakami?
Dlatego łatwość czyszczenia filtra jest moim zdaniem zaletą istotną.

Pozdrawiam

Dodane:
By ocenić skuteczność "żywych kultur bakterii" i innych obecnych na rynku starterów, należałoby badać stężenie NH3, NO2 i NO3 w zbiorniku jałowym, bez działających już filtrów (i bez ryb!), za to z podawaną dobowo znaną ilością amoniaku.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Wiadomości w tym wątku
Test filtra Juwel Bioflow 6.0 - przez Sepher - 04-10-2011, 12:32 PM
RE: Test filtra Juwel Bioflow 6.0 - przez lukhil - 04-10-2011, 14:01 PM
RE: Test filtra Juwel Bioflow 6.0 - przez Pley - 04-10-2011, 19:51 PM
RE: Test filtra Juwel Bioflow 6.0 - przez Sepher - 24-10-2011, 21:08 PM
RE: Test filtra Juwel Bioflow 6.0 - przez Topielec - 26-10-2011, 08:49 AM
RE: Test filtra Juwel Bioflow 6.0 - przez Sepher - 26-10-2011, 18:15 PM
RE: Test filtra Juwel Bioflow 6.0 - przez Sepher - 07-11-2011, 11:06 AM

Skocz do:


Browsing: 1 gości