Witajcie
Z tego co zaobserwowałem choroba jest w odwrocie,rany na czole się goją ,ryba zaczyna wypuszczać się ze swojej kryjówki i przepycha się z Oscarem którego nikt nie chce.Mam nadzieję że choroba nie spustoszyła wnętrzności ryby.
Zaczyna również w miarę normalnie pobierać pokarmy.
Do tej pory zużyłem 2 opakowania metronidazolu i wygląda na to że pomogło,tak na wszelki wypadek za 2-3 dni powtórzę kurację.
Receptę na leki dostałem od weta do którego chodzimy z psem,obyło się bez ściemniania,po prostu powiedziałem mu że chodzi o rybę pokazałem zdjęcia i wypisał bez problemu.
Mam nadzieję że to mój ostatni post w tym dziale jednakże proszę nie zamykać tematu ponieważ nie wiemy co się dzieje u Katii.
Chciałbym wszystkim podziękować za cierpliwość i porady.
Z tego co zaobserwowałem choroba jest w odwrocie,rany na czole się goją ,ryba zaczyna wypuszczać się ze swojej kryjówki i przepycha się z Oscarem którego nikt nie chce.Mam nadzieję że choroba nie spustoszyła wnętrzności ryby.
Zaczyna również w miarę normalnie pobierać pokarmy.
Do tej pory zużyłem 2 opakowania metronidazolu i wygląda na to że pomogło,tak na wszelki wypadek za 2-3 dni powtórzę kurację.
Receptę na leki dostałem od weta do którego chodzimy z psem,obyło się bez ściemniania,po prostu powiedziałem mu że chodzi o rybę pokazałem zdjęcia i wypisał bez problemu.
Mam nadzieję że to mój ostatni post w tym dziale jednakże proszę nie zamykać tematu ponieważ nie wiemy co się dzieje u Katii.
Chciałbym wszystkim podziękować za cierpliwość i porady.