(12-03-2013, 18:25 PM)Martinezio napisał(a): Za wyjatkiem ochotki, oczywiscie
Niczym nie poparte uprzedzenia. Karmię ochotką ryby (oczywiście na zmianę z innymi mrożonkami) od 15 lat i jeszcze nie miałem z tego powodu żadnych nieprzyjemności. Trzeba to tylko robić z głową, a nie tuczyć ryby jak prosiaki!
Zajrzy np. tutaj: lub do załącznika
Język co prawda mało przyjazny, ale Chironomidae da się zrozumieć.
I zaraz pewnie też pojawią się głosy, że te ochotkowate z mrożonek żyją w syfie itd. Ale ciekawe kto z Was wie jak i skąd łowione są wodzienie, wioślarki, oczliki itd.
Oczywiście każdy karmi wg swojej filozofii, nie chcę rozpoczynać jakiś tam wojen, ale uważam, że te "antyochotkowe lobby" jest zdecydowanie przesadzone.
A i serce wołowe też zdecydowanie odradzam.