21-03-2021, 18:27 PM
Trochę to trwało, ale mogę teraz coś napisać.
Wszystkie pięć sztuk wpuściłem do akwarium o wymiarach 100x50x35, dość mocno zatraconego drewnem. Po wpuszczeniu ryb nie widywałem nawet przy karmieniu. Co trochę mnie irytowało. Po jakiś dwóch tygodniach zaczęła formować się pierwsza para, dając popalić reszcie, ale w końcu widziałem ryby. Para zajęła 3/4 zbiornika. Domyśliłem się, że się wytarły, bo znikły. Za to dobrała się druga para i zajęła lewą cześć zbiornika. Pojawił się samiec pierwszej pary, pomyślałem że i za chwile pojawia się młode. Co ciekawe, ataki samca z pierwszej pary skupiały się tylko na drugiej samicy. Jak pojawiał się drugi samiec, pierwszy go omijał bez zainteresowania przepływał, aby napastować druga samice. Pojawiły się młode pierwszej pary, trochę przepychanek i tyle. Młode były tak kitrane i prowadzone, że nawet nie wiedziałem gdzie są, co utrudniało ich dokarmianie. Jakoś jednak żerowały, bo podrosły. Rodziców widywałem sporadycznie. Po jakiś trzech tygodniach druga para wyprowadziła swoje młode. Te widywałem dość często, bo rodzice pasą je często przy przedniej szybie. Akwarium podzielone jest teraz na pół, z dwiema chmurami młodych.
Z tych krótkich obserwacji, śmiem twierdzić że to dość skryte, ale ciekawe i zarazem piękne barwniaki. Są u mnie na równi z Enigmatochromis, a może już je delikatnie wyprzedzają.
Wszystkie pięć sztuk wpuściłem do akwarium o wymiarach 100x50x35, dość mocno zatraconego drewnem. Po wpuszczeniu ryb nie widywałem nawet przy karmieniu. Co trochę mnie irytowało. Po jakiś dwóch tygodniach zaczęła formować się pierwsza para, dając popalić reszcie, ale w końcu widziałem ryby. Para zajęła 3/4 zbiornika. Domyśliłem się, że się wytarły, bo znikły. Za to dobrała się druga para i zajęła lewą cześć zbiornika. Pojawił się samiec pierwszej pary, pomyślałem że i za chwile pojawia się młode. Co ciekawe, ataki samca z pierwszej pary skupiały się tylko na drugiej samicy. Jak pojawiał się drugi samiec, pierwszy go omijał bez zainteresowania przepływał, aby napastować druga samice. Pojawiły się młode pierwszej pary, trochę przepychanek i tyle. Młode były tak kitrane i prowadzone, że nawet nie wiedziałem gdzie są, co utrudniało ich dokarmianie. Jakoś jednak żerowały, bo podrosły. Rodziców widywałem sporadycznie. Po jakiś trzech tygodniach druga para wyprowadziła swoje młode. Te widywałem dość często, bo rodzice pasą je często przy przedniej szybie. Akwarium podzielone jest teraz na pół, z dwiema chmurami młodych.
Z tych krótkich obserwacji, śmiem twierdzić że to dość skryte, ale ciekawe i zarazem piękne barwniaki. Są u mnie na równi z Enigmatochromis, a może już je delikatnie wyprzedzają.