W dwóch zbiornikach mam ryby z SA.
W jednym z Brazylii chociaż nie do końca jest pewne czy występują w tej samej rzece. W drugim mam mieszankę ryb z Peru, Kolumbii i Wenezueli.
Teraz jest pytanie.
Skoro parametry wody się zgadzają a ryby się nie spotykają w naturze to akwarium uchodzi za środowiskowe. To jest ok.
Ale dlaczego nie połączyć ryb z SA i Azji lub Afryki? Jeśliby paramety się zgadzały? Co za różnica dla ryby z Peru czy jej koleżanka pochodzi z Brazylii czy z Tajlandii skoro parametry są podobne? Czy ona widzi różnice? Czy ryba myśli o ta pływa ze mną w tej samej rzece to jest mi miło a tamta nie pływa więc mam focha na właściciela akwarium...
Sens jest taki. Dlaczego zgadzamy się na ryby z różnych rzek czy krajów Ameryki Południowej a już inne kontynenty są nie w porządku..
W jednym z Brazylii chociaż nie do końca jest pewne czy występują w tej samej rzece. W drugim mam mieszankę ryb z Peru, Kolumbii i Wenezueli.
Teraz jest pytanie.
Skoro parametry wody się zgadzają a ryby się nie spotykają w naturze to akwarium uchodzi za środowiskowe. To jest ok.
Ale dlaczego nie połączyć ryb z SA i Azji lub Afryki? Jeśliby paramety się zgadzały? Co za różnica dla ryby z Peru czy jej koleżanka pochodzi z Brazylii czy z Tajlandii skoro parametry są podobne? Czy ona widzi różnice? Czy ryba myśli o ta pływa ze mną w tej samej rzece to jest mi miło a tamta nie pływa więc mam focha na właściciela akwarium...
Sens jest taki. Dlaczego zgadzamy się na ryby z różnych rzek czy krajów Ameryki Południowej a już inne kontynenty są nie w porządku..