(13-08-2019, 20:08 PM)piotrK napisał(a): Z pielęgnicami nigdy nic nie wiadomo, oczywiście może Ci się trafić samiec festy potulny jak baranek, ale generalnie są to killery i raczej cokolwiek innego będzie miało z nimi ciężko. A może poszukaj jakichś łagodniejszych dużych pielęgnic - np. Mesoheros gephyrus/ornatus?Ok, rozumiem. Czytałem, że w przypadku tego gatunku to samica bywa bardziej agresywna niż samiec. No ale tak czy tak, muszę się spodziewać, że docelowo tylko para. Jak w takim razie zacząć, wpuścić 6-8 młodych sztuk i czekać aż się wyklaruje dominująca para? JAk z dostępnością i ew jakością ryb na rynku? Trafiają się jakieś hybrydy?
(14-08-2019, 22:56 PM)Katrin napisał(a): wiem że off top ale ważny: Jaką miałeś obsade wcześniej (tą zupe rybną)?Wciąż ją mam Największe ryby to dorastające skalary (Peru Rio Nanay) ale jest trochę pielęgniczek (macmasteri, agassiza), bystrzyków(pereza, nadobny, ozdobny), hokejówki, neony czarne, trochę cienkich zbrojników (farlowella, rineloricaria) i wyjdzie tego z 350 sztuk... A czemu to takie ważne?
A jakby tak trzymać kilka samic, bez chłopów? Dało by radę?