16-03-2011, 14:46 PM
Piotrek, elektrownie wodne są jednymi z najmniej wydajnych źródeł energii, zwłaszcza na tak płaskich obszarach jak tamtejsze. I jest to jeden z najlepszych sposobów na zarobienie GRUBEJ kasy przez wąską grupę osób. Za koszta budowy tejże tamy i elektrowni wodnej oraz za koszta jej eksploatacji spokojnie można postawić elektrownię atomową. Dodatkowo zapominasz, ze ta elektrownia będzie dawała prąd WYŁĄCZNIE podczas pory deszczowej, w trakcie pory suchej wody będzie za mało by się zrównoważył koszt odpalenia turbin!
A za to "życie jak ludzie"(wielu z nich wolało pewnie żyć tak jak kiedyś żyli, nie tak jak ich do tego zmuszono) płacą srogo po każdych deszczach. Skąd te osunięcia ziemi? No wycinka drzew. Wielkie zbiorniki zaporowe działają na punktowe zwiększenie opadów deszczu(większa ilość parującej wody na małym obszarze) więc możliwy jest kilkukrotny wzrost opadów w tamtych okolicach.
Brazylia sama kręci na siebie bata tym nadmiernym rozwojem i prędzej czy później się to na nich odbije w takim stopniu, że się mogą nie podnieść. Niestety będzie to nas dotyczyło i będzie prawdopodobnie za późno na zatrzymanie tego wszystkiego. Amazonia i tak już wysycha, a zbiorniki zaporowe, wbrew pozorom, mogą ją jeszcze bardziej wysuszyć(znaczny spadek lustra wód podziemnych poniżej zapór).
Plan zawracania brazylijskich rzek jest kalką radzieckiego projektu zawracania rzek syberyjskich. Tym drugim się nie udało(całe szczęście), ale zdążyli wysuszyć Amu-Darię i Syr-Darię, a z nimi M. Aralskie. Jakie to ma skutki? Rolnictwo trochę się rozwinęło, a potężny obszar nie nadaje się już do życia.
Trzeba sobie uzmysłowić, że pewne obszary Ziemi nie nadają się do zamieszkania, czy do rolnictwa czy do gęstej zabudowy, i że zmienianie tego wg. naszego "widzimisie" ma zawsze globalne skutki. I wychodzenie z biedoty kosztem wszystkich powinno być surowo potępiane... Zwłaszcza, że tak jak mówiłem an początku. Na budowach zapór wzbogaca się nieliczni, prąd trafi do bogatych dzielnic, a biedota będzie w slumsach dalej mieszkać. A to wszystko kosztem wysiedlonych Indian i zniszczonej przyrody. I gdzie te plusy dla biednej ludności?
A za to "życie jak ludzie"(wielu z nich wolało pewnie żyć tak jak kiedyś żyli, nie tak jak ich do tego zmuszono) płacą srogo po każdych deszczach. Skąd te osunięcia ziemi? No wycinka drzew. Wielkie zbiorniki zaporowe działają na punktowe zwiększenie opadów deszczu(większa ilość parującej wody na małym obszarze) więc możliwy jest kilkukrotny wzrost opadów w tamtych okolicach.
Brazylia sama kręci na siebie bata tym nadmiernym rozwojem i prędzej czy później się to na nich odbije w takim stopniu, że się mogą nie podnieść. Niestety będzie to nas dotyczyło i będzie prawdopodobnie za późno na zatrzymanie tego wszystkiego. Amazonia i tak już wysycha, a zbiorniki zaporowe, wbrew pozorom, mogą ją jeszcze bardziej wysuszyć(znaczny spadek lustra wód podziemnych poniżej zapór).
Plan zawracania brazylijskich rzek jest kalką radzieckiego projektu zawracania rzek syberyjskich. Tym drugim się nie udało(całe szczęście), ale zdążyli wysuszyć Amu-Darię i Syr-Darię, a z nimi M. Aralskie. Jakie to ma skutki? Rolnictwo trochę się rozwinęło, a potężny obszar nie nadaje się już do życia.
Trzeba sobie uzmysłowić, że pewne obszary Ziemi nie nadają się do zamieszkania, czy do rolnictwa czy do gęstej zabudowy, i że zmienianie tego wg. naszego "widzimisie" ma zawsze globalne skutki. I wychodzenie z biedoty kosztem wszystkich powinno być surowo potępiane... Zwłaszcza, że tak jak mówiłem an początku. Na budowach zapór wzbogaca się nieliczni, prąd trafi do bogatych dzielnic, a biedota będzie w slumsach dalej mieszkać. A to wszystko kosztem wysiedlonych Indian i zniszczonej przyrody. I gdzie te plusy dla biednej ludności?
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz