11-10-2013, 08:39 AM
Katia, filtr nie do końca zalany po prostu nie ruszy. Niestety zanurzenie końcówki wylotowej poniżej tafli nie zlikwiduje bąbelków.
Przyczyna jest ta sama, która powodowała wcześniejsze trudności z zalewaniem filtra. Zwróćcie uwagę, że kubeł jest na poziomie akwarium, a spływ do kubła, który w optymalnych warunkach odbywa się grawitacyjnie jest tutaj znacznie utrudniony, a w części filtra (od rury zaciągającej do wirnika) tworzy się większe niż powinno podciśnienie, które powoduje zasysanie powietrza nawet "mikroskopijnymi" szczelinami. Zapewniam, że wycieków wody z kubła wtedy nie będzie, a jednak powietrze do środka filtra się dostanie.
U mnie w tetrze 2400 pękło kiedyś mocowanie adaptera (te ustrojstwo do którego wchodzą węże) do głowicy i teoretycznie głowica była do wymiany, ale udało sie wytoczyć i dorobić część. Ale niestety spasowanie części idealnie nie wyszło, a skutek był taki jak u legiona. Bąble w bliżej nieokreślonych przedziałach czasowych, a że idzie to przez wirnik więc hałas był naprawdę wkur...
Ten adapter o którym pisałem wcześniej po zamontowaniu w głowicy ma minimalny luz w kierunku przód-tył filtra (nie wiem czy akurat w jbl'u, a w tetrach tak jest), jest to o tyle ważne że naprawdę delikatne odgięcie adaptera np. w tył powoduje nieosiowość rur i niekiedy nieszczelność. Można to sprawdzić np. mocno ruszając sprawnym filtrem albo delikatnie odginając adapter- nieraz pojawiają się bąble na wylocie (a ich tak naprawdę w środku wcześniej nie było tylko powstały przez te krótkotrwałe nieszczelności). U siebie na końcówki rurek wychodzących z adaptera w kierunku głowicy nawinąłem cienką warstwę taśmy teflonowej i przesmarowałem wszystkie uszczelki i otwory w głowicy (tam gdzie wchodzą rury z adaptera) grubą warstwą wazeliny. W końcu pomogło, ale do tej pory po czyszczeniu filtr i ponownym złożeniu pojawiają się sporadycznie bąble, ale w ciągu doby wszystko się układa i jest ok.
Twój filtr to używka więc różne rzeczy mogą się tam dziać. Proponuję ci najpierw wymienić oringi na rurkach z adaptera (te wchodzące w głowicę). Kosztuje to grosze w sklepach np. motoryzacyjnych. To taniocha więc kup mniej więcej takie jak oryginalne + trochę grubsze, najlepiej z 2-3 grubości i zobacz przy jakich najgrubszych uda się bezproblemowo złożyć komplet adaptar-głowica i takie zastosuj. Nie wiesz przecież czy poprzedni właściciel nie założył byle jakich na handel. Uszczelki i oringi przesmaruj wazeliną (wszystkie). Ewentualnie na początek spróbuj przykręcić trochę przepływ na zaworze WYCHODZĄCYM z filtra do akwarium. Zmniejszy się podciśnienie i powinno być mniej bąbli (choć nie zawsze). Niestety jest to sposób doraźny bo zwiększysz wtedy ciśnienie w rurze/wężu za wirnikiem i może powodować tam wycieki, więc trzeba uważać.
Ostatecznie rozmontuj adapter i wymień albo wyczyść jeśli są nieuszkodzone wszystkie oringi i je też przesmaruj wazeliną. Wszystkie elementy które dotykają uszczelek też trzeba dokładnie wyczyścić, tam nie może być żadnego osadu. Na uszczelkach/oringach mógł się zebrać jakiś osad i po długim przestoju te uszczelki nie trzymają tak jak powinny. Ja przeszedłem całą tą drogę i w końcu opanowałem filtra ale byłem już blisko wyp... kubła przez okno.
P.S. Novi - faktycznie cenne uwagi.
Przyczyna jest ta sama, która powodowała wcześniejsze trudności z zalewaniem filtra. Zwróćcie uwagę, że kubeł jest na poziomie akwarium, a spływ do kubła, który w optymalnych warunkach odbywa się grawitacyjnie jest tutaj znacznie utrudniony, a w części filtra (od rury zaciągającej do wirnika) tworzy się większe niż powinno podciśnienie, które powoduje zasysanie powietrza nawet "mikroskopijnymi" szczelinami. Zapewniam, że wycieków wody z kubła wtedy nie będzie, a jednak powietrze do środka filtra się dostanie.
U mnie w tetrze 2400 pękło kiedyś mocowanie adaptera (te ustrojstwo do którego wchodzą węże) do głowicy i teoretycznie głowica była do wymiany, ale udało sie wytoczyć i dorobić część. Ale niestety spasowanie części idealnie nie wyszło, a skutek był taki jak u legiona. Bąble w bliżej nieokreślonych przedziałach czasowych, a że idzie to przez wirnik więc hałas był naprawdę wkur...
Ten adapter o którym pisałem wcześniej po zamontowaniu w głowicy ma minimalny luz w kierunku przód-tył filtra (nie wiem czy akurat w jbl'u, a w tetrach tak jest), jest to o tyle ważne że naprawdę delikatne odgięcie adaptera np. w tył powoduje nieosiowość rur i niekiedy nieszczelność. Można to sprawdzić np. mocno ruszając sprawnym filtrem albo delikatnie odginając adapter- nieraz pojawiają się bąble na wylocie (a ich tak naprawdę w środku wcześniej nie było tylko powstały przez te krótkotrwałe nieszczelności). U siebie na końcówki rurek wychodzących z adaptera w kierunku głowicy nawinąłem cienką warstwę taśmy teflonowej i przesmarowałem wszystkie uszczelki i otwory w głowicy (tam gdzie wchodzą rury z adaptera) grubą warstwą wazeliny. W końcu pomogło, ale do tej pory po czyszczeniu filtr i ponownym złożeniu pojawiają się sporadycznie bąble, ale w ciągu doby wszystko się układa i jest ok.
Twój filtr to używka więc różne rzeczy mogą się tam dziać. Proponuję ci najpierw wymienić oringi na rurkach z adaptera (te wchodzące w głowicę). Kosztuje to grosze w sklepach np. motoryzacyjnych. To taniocha więc kup mniej więcej takie jak oryginalne + trochę grubsze, najlepiej z 2-3 grubości i zobacz przy jakich najgrubszych uda się bezproblemowo złożyć komplet adaptar-głowica i takie zastosuj. Nie wiesz przecież czy poprzedni właściciel nie założył byle jakich na handel. Uszczelki i oringi przesmaruj wazeliną (wszystkie). Ewentualnie na początek spróbuj przykręcić trochę przepływ na zaworze WYCHODZĄCYM z filtra do akwarium. Zmniejszy się podciśnienie i powinno być mniej bąbli (choć nie zawsze). Niestety jest to sposób doraźny bo zwiększysz wtedy ciśnienie w rurze/wężu za wirnikiem i może powodować tam wycieki, więc trzeba uważać.
Ostatecznie rozmontuj adapter i wymień albo wyczyść jeśli są nieuszkodzone wszystkie oringi i je też przesmaruj wazeliną. Wszystkie elementy które dotykają uszczelek też trzeba dokładnie wyczyścić, tam nie może być żadnego osadu. Na uszczelkach/oringach mógł się zebrać jakiś osad i po długim przestoju te uszczelki nie trzymają tak jak powinny. Ja przeszedłem całą tą drogę i w końcu opanowałem filtra ale byłem już blisko wyp... kubła przez okno.
P.S. Novi - faktycznie cenne uwagi.