[HOLSON]

Ciekawy temat
Może powiem jak to wyglądało u mnie. Wcześniej gdy mieszkałem jeszcze z rodzicami miałem akwarium 400L przy ścianie nośnej w bloku z dużej płyty na 4 piętrze, po kilku latach obok starego akwa na tej samej ścianie postawiłem 164L. Wszystko stało i nie było problemów, temat zainteresował mnie gdy po pewnym czasie zauważyłem ruchy wody i drgania w akwarium gdy np sąsiad trzasnął drzwiami na klatce schodowej lub jak upuściłem coś cięższego na podłogę w mieszkaniu. Rozmawiałem w tej sprawie z członkiem spółdzielni mieszkaniowej i stwierdził, że betonowe płyty zbrojone używane w tamtych czasach do budowania bloków (blok 1981r) mają tendencję do drgań i non stop pracują, po za tym całe to osiedle stoi na bagnie a blok z każdym rokiem zapada się o jakaś tam setną milimetra. Więc drgania będą i tego nie uniknę ale zapewnił mnie że przy ścianie nośnej nie ma się czym martwić, co nie zmienia faktu, że w momencie drgań stojąc przed akwarium przechodził mnie dreszcz. Później przeprowadziliśmy się na większe mieszkanie w nieco nowszym bloku tzn z 95 roku wykonanego z cegły(ściany) tam sytuacja wyglądała już lepiej akwaria stały w moim pokoju na przeciwko siebie jedno przy nośnej, drugie przy działowej, zero jakichkolwiek drgań, ruchów. Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale sytuacja wyglądała lepiej ponoć ze względu na ściany z cegły ,które nie przenoszą drgań na cały budynek.
Obecnie mieszkam z narzeczoną w domu podzielonym na 3 mieszkania, budynek powstał jakoś w okresie dwudziestolecia miedzywojennego. W miedzy czasie kilka krotnie powiększany, z czego jest zrobiony do końca nigdy się nie dowiem użyto tu chyba wszelkich dostępnych w tamtych czasach materiałów. Wiercąc dziurę w ścianie raz trafiam na pustak raz na cegłę innym razem na beton. Ściany są grube jak w bunkrze. Problem jednak polegał na tym, że my wprowadziliśmy się na poddasze. Czyli jedna cześć mieszkania z normalnymi regularnymi kwadratowymi pomieszczaniami a część mieszkania to skosy pochodzące ze strychu sąsiadującego z naszym mieszkaniem, którego spory fragment zaadoptowaliśmy jako mieszkanie. Pojawił się problem stropu dowiedziałem się, że cześć stropu jest z wylewki betonowej a reszta po prostu drewniane belki. Poruszając się po mieszkaniu nie sposób zorientować się gdzie jest betonowy strop a gdzie już drewniany. Miałem w planie postawić akwarium pod ścianą nośną w miejscu gdzie na 100% jest betonowy strop, moja narzeczona jednak miała całkiem inna wizję salonu, więc jak zazwyczaj w takiej sytuacji wygląda uległem.akwrium (400L) postawiłem przy skosie czyli prawdopodobnie na drewnianym stropie. Zapewniano mnie, że nie ma szans zeby się cokolwiek stało, że belki są wielkie a kontrukcja budynku z lat 30-40 przetrwa wszystko. Akwarium stało przy skosie dwie doby, całe akwa pracowało, strop trzeszczał, poruszając się po salonie widziałem jak woda w akwarium się rusza. Straszny widok, w tym momencie argumenty już miałem dla kobity i akwa przeniosłem na drugą stone gdzie stoi jak wmurowane. Po pewnym czasie miałem okazję zobaczyć belki użyte przy budowaniu mojej podłogi i jestem pewien, że nic by się nie stało. Były wielkie jak noga słonia okute jakimiś prentami, dosłownie jak bunkier. Jednak dźwięk pracującego pod akwarium stropu nie pozwalał mi spać, non stop kręciłem się obok baniaka z myślą kiedy coś się stanie.

Rzecz jasna moje akwaria przy problemach przedmówców to tylko sadzawki ale litraż swoje jednak waży.

Obecnie planuje postawić 3 inny baniak w sypialni, kobita trochę mamrze ale już ją przekonałem będzie stało na komodach z ikei, wybrałem najbardziej solidne z całej gamy tekturowych komód, zrobię zdjęcie i może mi podpowiecie na jakie akwa mogę sobie ewentualnie pozwolić.

pozdrawiam