12-12-2012, 09:30 AM
IMO te wszystkie Guianacara pochodzą od rodu Ziemiana, który kiedyś (a będzie już z 3-4 lata albo i więcej) te ryby miał, rozmnożył i rozprowadził po kraju. Teraz ich dzieci, a raczej wnuki lub prawnuki mnożą się i idą dalej w obieg. Nie ukrywam, że też jest tu nieco mojej winy, bo ryby te kupiłem pod nazwą G. geayi i nie zrobiłem rewizji gatunkowej - mea culpa. Jednak małe ryby (3-4cm) wyglądały mi na G. geayi i dlatego nie pomyślałem, że to może być coś innego. Poza tym dostawca u którego je kupiłem to osoba zaufana zawsze wykazuje bardzo dużą staranność przy oznaczaniu ryb jednak pielęgnice to nie jest do końca jego konik...
Wtedy ode mnie te ryby odkupiło 2 osoby m. in. Ziemian, a część druga poszła poza granice naszego pięknego kraju. Oczywiście nie chcę pod żadnym pozorem sugerować, że Ziemian coś źle zrobił! Po prostu rozmnożył ryby i się rozeszły ;-) Aha była jeszcze druga partia po 1,5-2 latach, która pojechała do Łodzi i nawet były certyfikaty na nie wystawiane. Ale to osobna historia.
Piciu jak mam być szczery to wątpię, choć oczywiście nie wykluczam, aby to było F1.
Wtedy ode mnie te ryby odkupiło 2 osoby m. in. Ziemian, a część druga poszła poza granice naszego pięknego kraju. Oczywiście nie chcę pod żadnym pozorem sugerować, że Ziemian coś źle zrobił! Po prostu rozmnożył ryby i się rozeszły ;-) Aha była jeszcze druga partia po 1,5-2 latach, która pojechała do Łodzi i nawet były certyfikaty na nie wystawiane. Ale to osobna historia.
Piciu jak mam być szczery to wątpię, choć oczywiście nie wykluczam, aby to było F1.