Dziękuję za informację.
Nie ukrywam że dalej mi to nie wyjaśniło na czym polega, jaki jest mechanizm "mieszania biologii" u ryb (nie za bardzo rozumiem związku ssaków z rybami). Dla mnie tekst jest dość ogólny i nie mogę "wyłapać" z niego tego sedna.
Ja rozmawiałem z ichtiopatologami, którzy badają ryby min. pod względem występowania bakterii u ryb i wygląda to trochę inaczej. Pojęcie "mieszania biologii" nie jest im znane i dlatego śmiem twierdzić ze jest to pojęcie "wprowadzone" właśnie przez hobbystów. Szkoda że nie jest wyjaśnione na czym miałaby polegać "wojna chemiczna" między bakteriami u ryb. Czyżby każda ryba, dosłownie, miała inne bakterie? Jeśli tak, to jakie? Bakterie, z tego co wiem mogą się różnić w zależności od środowiska w jakim występuje ryba, czyli morskie - słodkowodne, chociaż i to się teraz zmienia bo np. u moich ryb wykryto bakterie która wcześniej była znana tylko u ryb morskich.
Ja do zjawiska tych problemów z rybami mam mniej skomplikowane i mniej "wojownicze" podejście ponieważ według mnie problem leży w przygotowaniu ryb do kwarantanny, odporności ryb, ich kondycji i nie radzenia sobie przez poszczególne osobniki ze "swoimi" bakteriami na wskutek czynników wcześniej wspomnianych, a nie bakteriami innych ryb i ich "konfrontacji" np. w akwarium. Inną kwestią jest samo przeprowadzenie kwarantanny i aklimatyzacji.
Jak wytłumaczyć zjawisko że u ryb nowo wprowadzanych o dobrej kondycji nie obserwujemy żadnych problemów zdrowotnych, a ryby o słabej kondycji zawsze mają jakieś problemy?
Jak wytłumaczyć że w jednej grupie ryby nowo wpuszczanych do akwarium część osobników ma problemy, a część nie?
Jak wytłumaczyć że u jednej grupy np. pokarmowej ryb problem występuje, a innych nie, a według teorii "mieszania biologii" jak dobrze zrozumiałem taki konflikt powinien wystąpić?
Co do jednego się zgodzę, rzeczywiście pojęcie "mieszania biologii" u ryb występuje tylko na forach, nigdzie więcej. Specjaliści nigdy o takim czymś nie słyszeli, czyli jest to kolejny dowód na to że zostało to pojęcie utworzone przez akwarystów na własne potrzeby, bez szczegółowego wyjaśnienia, szczególnie mechanizmu i bakterii jakie mają brać udział w tej "wojnie chemicznej". Po wynikach badań ryb z różnych źródeł (o których mam wiedzę) w większości przypadków gatunki bakterii się powtarzają. Jest tyko jeden problem, badania bakteriologiczne są dość skomplikowane i czasochłonne i może stąd jest więcej ogólników, teorii niż konkretów.
Pytań i wątpliwości jest bardzo dużo jak widać, ale w porządku nie ma co dalej tego tematu rozwijać żeby nie powstał OT.
Nie ukrywam że dalej mi to nie wyjaśniło na czym polega, jaki jest mechanizm "mieszania biologii" u ryb (nie za bardzo rozumiem związku ssaków z rybami). Dla mnie tekst jest dość ogólny i nie mogę "wyłapać" z niego tego sedna.
Ja rozmawiałem z ichtiopatologami, którzy badają ryby min. pod względem występowania bakterii u ryb i wygląda to trochę inaczej. Pojęcie "mieszania biologii" nie jest im znane i dlatego śmiem twierdzić ze jest to pojęcie "wprowadzone" właśnie przez hobbystów. Szkoda że nie jest wyjaśnione na czym miałaby polegać "wojna chemiczna" między bakteriami u ryb. Czyżby każda ryba, dosłownie, miała inne bakterie? Jeśli tak, to jakie? Bakterie, z tego co wiem mogą się różnić w zależności od środowiska w jakim występuje ryba, czyli morskie - słodkowodne, chociaż i to się teraz zmienia bo np. u moich ryb wykryto bakterie która wcześniej była znana tylko u ryb morskich.
Ja do zjawiska tych problemów z rybami mam mniej skomplikowane i mniej "wojownicze" podejście ponieważ według mnie problem leży w przygotowaniu ryb do kwarantanny, odporności ryb, ich kondycji i nie radzenia sobie przez poszczególne osobniki ze "swoimi" bakteriami na wskutek czynników wcześniej wspomnianych, a nie bakteriami innych ryb i ich "konfrontacji" np. w akwarium. Inną kwestią jest samo przeprowadzenie kwarantanny i aklimatyzacji.
Jak wytłumaczyć zjawisko że u ryb nowo wprowadzanych o dobrej kondycji nie obserwujemy żadnych problemów zdrowotnych, a ryby o słabej kondycji zawsze mają jakieś problemy?
Jak wytłumaczyć że w jednej grupie ryby nowo wpuszczanych do akwarium część osobników ma problemy, a część nie?
Jak wytłumaczyć że u jednej grupy np. pokarmowej ryb problem występuje, a innych nie, a według teorii "mieszania biologii" jak dobrze zrozumiałem taki konflikt powinien wystąpić?
Co do jednego się zgodzę, rzeczywiście pojęcie "mieszania biologii" u ryb występuje tylko na forach, nigdzie więcej. Specjaliści nigdy o takim czymś nie słyszeli, czyli jest to kolejny dowód na to że zostało to pojęcie utworzone przez akwarystów na własne potrzeby, bez szczegółowego wyjaśnienia, szczególnie mechanizmu i bakterii jakie mają brać udział w tej "wojnie chemicznej". Po wynikach badań ryb z różnych źródeł (o których mam wiedzę) w większości przypadków gatunki bakterii się powtarzają. Jest tyko jeden problem, badania bakteriologiczne są dość skomplikowane i czasochłonne i może stąd jest więcej ogólników, teorii niż konkretów.
Pytań i wątpliwości jest bardzo dużo jak widać, ale w porządku nie ma co dalej tego tematu rozwijać żeby nie powstał OT.