01-10-2012, 20:51 PM
To moze ja zaczne .
A wiec u mnie sie zaczela przygoda w wieku 11lat kiedy to ojciec zabral mnie do nowo otwartego sklepu w moim miescie i pokazal mi ryby, oczywiscie opowiadajac jak to on mial w dziecinstwie akwarium. Strasznie sie tym zajaralem i poprosilem go o akwarium, dlugo nie czekalem bo on tez chcial powrotu do ryb no i po tygodbiu stanelo akearium 72l. gdzie mieszkancami byly skalary i mieczyki. tak potem czytajac ksiazki o rybach i chodzac codziennie do pobliskiego sklepu namowilem tate na akwa 126l w ktorym mialem pyszczaki z malawii. Po jakis trzech latach kupilem akwa 240l i po przez wlasciciela sklepu, a teraz bardzo dobrego przyjsciela zaczolem przygode z tanganika ( tropheusy). I ta fajna przygoda z tanganika trwala az do 2009 roku kiedy to u znajomego zobaczylem pielegnice ktore aktualnie mam.
A wiec u mnie sie zaczela przygoda w wieku 11lat kiedy to ojciec zabral mnie do nowo otwartego sklepu w moim miescie i pokazal mi ryby, oczywiscie opowiadajac jak to on mial w dziecinstwie akwarium. Strasznie sie tym zajaralem i poprosilem go o akwarium, dlugo nie czekalem bo on tez chcial powrotu do ryb no i po tygodbiu stanelo akearium 72l. gdzie mieszkancami byly skalary i mieczyki. tak potem czytajac ksiazki o rybach i chodzac codziennie do pobliskiego sklepu namowilem tate na akwa 126l w ktorym mialem pyszczaki z malawii. Po jakis trzech latach kupilem akwa 240l i po przez wlasciciela sklepu, a teraz bardzo dobrego przyjsciela zaczolem przygode z tanganika ( tropheusy). I ta fajna przygoda z tanganika trwala az do 2009 roku kiedy to u znajomego zobaczylem pielegnice ktore aktualnie mam.