(26-09-2012, 23:51 PM)bernard napisał(a): Nie zgadzam się natomiast z różnicowaniem akwarystów na tych "lepszych", którzy hodują rzadkie gatunki i "gorszych", którzy zadawalają się gatunkami pospolitymi. Nasze hobby ma różne twarze. Dla jednych przygodą jest obcowanie z tym wycinkiem natury w akwarium bez wzgledu na to, czy ma tam barwniaka czerwonobrzuchego czy barwniaka "z wyższej półki", "udomowionego" skalara czy P. altum.
Dla innych szara i mało znana pielęgnica to dopiero wyzwanie i emocje. Jak dla mnie obie wersje są ok.
Ja nie mam na myśli takiego podziału, że lepsi są od rzadkich gatunków a gorsi od popularnych. Nie o to mi chodziło. Sama mam przecież m.in. weloniaste zmutowane skalary i stado popularnych neonków. Ale ja te ryby uwielbiam (neonki) a do skalarów się przywiązałam jak inni do psa czy kota. Ja uważam, że jest podział na osoby które mają akwarium, czyli po prostu stoi sobie baniak i coś w nim pływa, oraz na akwarystów, dla których to ogromna pasja, którzy zawsze starają się zapewnić swoim rybom idealne warunki i którzy wiele czasu poświęcają na stałe podnoszenie wiedzy na temat ryb itp. Dlatego też napisałam, że zwykły posiadacz nie będzie chciał "szarych" ryb bo tak na prawdę, to akwarystyka nie jest dla niego pasją a jedynie urozmaiceniem wystroju salonu.
Ja bym bardzo chciała, żeby rzadsze gatunki były rozmnażane. Ale niestety słabo widzę taką możliwość (kasa i ilość pasjonatów). Gdyby jednak nie było tych ograniczeń, to w 100% zgadzam się z Bernardem:
(26-09-2012, 23:51 PM)bernard napisał(a): Argumentem za rozmnażaniem jest zmniejszenie konieczności odłowu ryb. Następny to niższa cena, a więc dostępność gatunku dla szerszej grupy akwarystów. Oczywiście od czasu do czasu warto zadbać o "świeżą krew". Kolejny plus to zwiększenie różnorodności hodowanych pielęgnic, a o to przecież chodzi, po to m.in. wchodzę na forum, aby dowiedzieć się czegoś o gatunkach, których nie znam.