26-08-2023, 22:06 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-08-2023, 22:12 PM przez LukaszW85.)
Co do wiatru to mieszkam w zaskakująco wietrznym miejscu. Występują u mnie też diabełki pyłowe, które potrafią zdjąć kilka dachówek. W tym roku jeden mnie odwiedził, na szczęście skończyło się tylko na zbieraniu wiaderek z pola i na wyrwanym foliaku. Zabawki dzieci na szczęście zostały na terenie posesji, chyba że jakieś pierdoły dalej pofrunęły. Miesiąc później dwie ulice dalej taki diabełek zerwał kilka dachówek.
Mój dom ma dach dwuspadowy, łączy się prostopadłe z dachem garażu również dwuspadowym. Podczas wichur zawsze w tych samych miejscach robią się wiry, podciśnienia czy cholera wie co i ściąga dachówki. Dach był przekładany na stronie rodziców i każda dachówka zabezpieczona spinką. U mnie panele, więc już też nie podrywa. Ściany szczytowe wschód zachód, wysunięty dach nie chroni przed niczym a przy mocnych wiatrach powoduje zawirowania. Jak zaczęliśmy się budować to sąsiad nas przywitał zdaniem "no nareszcie u nas nie będzie tak wiało". Od zachodu mam tylko pola.
Pergolę trochę boję się postawić, pojawi się więc konstrukcja do której zamontuję żagle. Ostatnia wichura na szczęście mnie ominęła ale kilka kilometrów dalej narobiła sporo szkód.
Co do ciepłej wody to mam ciepły obieg, funkcjonuje to dobrze ale lepiej byłoby, gdyby piec był jak najbliżej łazienki i kuchni.
Rozprowadzenia z kominka nie zrobię przez podłogę, bo mam podłogówkę na piętrze. Na siłę można zrobić przez kanał wentylacyjny, którego nie używam.
25,5 stopnia dla mnie to katorga, jestem raczej zimnolubny, podobnie moje dzieci. Żona również nie lubi temperatury powyżej 24 stopni w domu.
Mam 2000l akumulacji w akwariach, ale przy podłogówce to i tak niewielki procent.
I ostatni punkt, tu się chyba nie zrozumieliśmy. Nie chodziło mi o to, by ich nie słuchać, bo mają większą wiedzę. Dobry fachowiec... z 20% jest dobrych, więc trudno ich znaleźć. Chodzi mi o to, żeby iść w rozwiązaniach, które Ty wskażesz, nad którymi rozkminiałeś przez dłuższy czas.
Proste przykłady to choćby niepotrzebny komin, balkon, daszek. Architekt nie odradził pewnych rozwiązań, które okazały się być niezbyt dobre.
Kolejny przykład to odwodnienie domu, rury poprowadzone do studzienki chłonnej. Po co to komu, ale tak fachowiec doradził. Fachowiec, które poprawiać musiał wszystko, bo rury nie miały spadu.
Przez cały okres budowy spotkałem dwóch fachowców, hydraulik i koleś, który robił mi ogrodzenie. Niezły był też od konstrukcji stalowych (barierki, balkony, brama wjazdowa itd.), reszta... szkoda gadać.
Mój dom ma dach dwuspadowy, łączy się prostopadłe z dachem garażu również dwuspadowym. Podczas wichur zawsze w tych samych miejscach robią się wiry, podciśnienia czy cholera wie co i ściąga dachówki. Dach był przekładany na stronie rodziców i każda dachówka zabezpieczona spinką. U mnie panele, więc już też nie podrywa. Ściany szczytowe wschód zachód, wysunięty dach nie chroni przed niczym a przy mocnych wiatrach powoduje zawirowania. Jak zaczęliśmy się budować to sąsiad nas przywitał zdaniem "no nareszcie u nas nie będzie tak wiało". Od zachodu mam tylko pola.
Pergolę trochę boję się postawić, pojawi się więc konstrukcja do której zamontuję żagle. Ostatnia wichura na szczęście mnie ominęła ale kilka kilometrów dalej narobiła sporo szkód.
Co do ciepłej wody to mam ciepły obieg, funkcjonuje to dobrze ale lepiej byłoby, gdyby piec był jak najbliżej łazienki i kuchni.
Rozprowadzenia z kominka nie zrobię przez podłogę, bo mam podłogówkę na piętrze. Na siłę można zrobić przez kanał wentylacyjny, którego nie używam.
25,5 stopnia dla mnie to katorga, jestem raczej zimnolubny, podobnie moje dzieci. Żona również nie lubi temperatury powyżej 24 stopni w domu.
Mam 2000l akumulacji w akwariach, ale przy podłogówce to i tak niewielki procent.
I ostatni punkt, tu się chyba nie zrozumieliśmy. Nie chodziło mi o to, by ich nie słuchać, bo mają większą wiedzę. Dobry fachowiec... z 20% jest dobrych, więc trudno ich znaleźć. Chodzi mi o to, żeby iść w rozwiązaniach, które Ty wskażesz, nad którymi rozkminiałeś przez dłuższy czas.
Proste przykłady to choćby niepotrzebny komin, balkon, daszek. Architekt nie odradził pewnych rozwiązań, które okazały się być niezbyt dobre.
Kolejny przykład to odwodnienie domu, rury poprowadzone do studzienki chłonnej. Po co to komu, ale tak fachowiec doradził. Fachowiec, które poprawiać musiał wszystko, bo rury nie miały spadu.
Przez cały okres budowy spotkałem dwóch fachowców, hydraulik i koleś, który robił mi ogrodzenie. Niezły był też od konstrukcji stalowych (barierki, balkony, brama wjazdowa itd.), reszta... szkoda gadać.