11-04-2017, 17:46 PM
Sorry że tak męczę, ale szukam rozwiązań tej niefajnej sytuacji.
W paru miejscach natknęłam się na informację, że pomóc mogą garbniki, jako naturalny "sterylizator" wody. Ustaliłam już, że to nie pierwotniak, tylko zielony glon zakwitł; czy dodanie do akwarium źródła garbników (torf w skarpecie, mocno barwiący korzeń - jeszcze mam ze dwa w pudełku, wywar z zielonej herbaty, garść szyszek czy liści) mogłoby pomóc? Czy tylko i wyłącznie czekanie?
Martwię się trochę, bo w innym znowu miejscu ktoś pisał, że kwitnący w wodzie glon może (cytat) "zalepiać rybom skrzela" i utrudniać oddychanie.
W paru miejscach natknęłam się na informację, że pomóc mogą garbniki, jako naturalny "sterylizator" wody. Ustaliłam już, że to nie pierwotniak, tylko zielony glon zakwitł; czy dodanie do akwarium źródła garbników (torf w skarpecie, mocno barwiący korzeń - jeszcze mam ze dwa w pudełku, wywar z zielonej herbaty, garść szyszek czy liści) mogłoby pomóc? Czy tylko i wyłącznie czekanie?
Martwię się trochę, bo w innym znowu miejscu ktoś pisał, że kwitnący w wodzie glon może (cytat) "zalepiać rybom skrzela" i utrudniać oddychanie.