Jakiś czas nie pisałem, a w akwarium trochę się ostatnio dzieje. Po pierwsze, samica nadal jest niezdecydowana, i pływa, od jednego samca do drugiego, niezła z niej ladacznica. Po drugie, trzeci samiec objął terytorium. On nie jest zainteresowany (na szczęście) wspomnianą samicą - zaleca się, w typowy dla tych ryb agresywny sposób do innej, mniejszej. Samiec ze środka wykopał piękne kratery, i ostatnio można odnieść wrażenie, jakbym miał jakieś Utaka z Malawi w akwarium - 3 samce w równych odstępach od siebie, każdy jakiś tam krater wykopał (ten ze środka największy, pokażę na zdjęciach), zalecają się do samic. No normalnie sielanka. A teraz do rzeczy:
Akwarium (numerkami oznaczyłem terytorialne samce):
Samiec ze środka doglądający swoich budowli (mam nadzieję, ze dobrze to widać na zdjęciu):
Typowe potyczki z sąsiadem, czasem przeradzają się w ostre bójki:
No i nowy terytorialista, od dawna uważałem ze to najładniej (najbardziej kontrastowo) ubarwiona ryba w zbiorniku, sądzę, że to zdjęcie Was w tym upewni:
Ten sam byczek zalecający się do małej samicy:
Jedyny nieterytorialny samiec, albo, innymi słowy, mający terytorium na szczycie dużego korzenia: