(23-01-2023, 23:52 PM)Ruki napisał(a): Jeśli masz mało ryb i mało pokarmu, to związków azotu(od amoniaku wydalanego przez ryby po azotany będące wynikiem nitryfikacji) powstaje na tyle mało, że są na bieżąco zużywane- czy to przez glony/rośliny czy w procesach denitryfikacji. Dlatego finalnie pomiary NO3 będą oscylowały w okolicach 0 mg. Dodatkowo, im starszy i stabilniejszy zbiornik tym szybciej azot będzie znikał. I właśnie w tym momencie nawet niewielkie wahnięcie w ilości fosforanów(dalej na poziomie niemierzalnego testami akwarystycznymi) da impuls do rozwoju sinic. Ciężko tu mówić o zaniedbaniu akwarium, bo takim impulsem może być nawet źle wypłukany mrożony pokarm.
Przy dużych obsadach ryb, które mają dużą przemianę materii, faktycznie sinice będą objawami zaniedbania akwarium. Choć i tu trzeba się postarać, bo zazwyczaj szybciej pojawią się nitki czy krasnorosty.
P.S.
I przewrotnie to czasami właśnie nie wykonywanie podmianek często pomoże na sinice... Przy równoczesnym przekarmianiu ryb. Wtedy właśnie pozwolimy na akumulację NO3 w wodzie.
Nie wiem czy ten wątek nie za bardzo odbiega od tematu ale dopóki nie reaguje Administrator to piszę
.
Nie za bardzo rozumiem o co chodzi.
Trochę przewrotnie. Czyli co, nadmierna obsada i przekarmianie ryb zagwarantuje nam akwarium bez sinic? Dobrze rozumiem.
Mało ryb, mało karmy ale azot zawsze będzie. Nie mogą jakoś się zgodzić z tym, że przy dwóch rybkach i karmieniu poziom azotu będzie na poziomie 0.
Kultury bakterii nitryfikacyjnych rozmnożą się do poziomu takiego jaką ilość pożywki będą miały. Na tym polega równowaga biologiczna. Wtedy rzeczywiście na początkowo poziom azotanów może wynosić np. 5 mg. Zwiększając ilość ryb = ilość karmy = ilość powstałych substancji organicznych zwiększamy populacje bakterii o ile mają dużo miejsca do osiedlania się. Przez co wzrasta również zapotrzebowanie na tlen w akwarium i wzrośną azotany. Ale przy dobrej filtracji i podmianach wody do bezpiecznych poziomów gdzie takim max. jest 25 mg/l.
Związki azotu są "zjadane" przez rośliny ale moim zdaniem bez przesady. Materia organiczna w tym procesy gnilne czy to resztek karmy, roślin lub korzeni, liści też robią swoje.
Zgadza się, fosforany i to w dużych ilościach pojawią się bardzo szybko przy niewłaściwym podawaniu mrożonek (złe płukanie, nie mówiąc o wrzucaniu całych kostek zamrożonych lub z wodą po rozpuszczeniu karmy do akwarium). A później przy niezjedzonych resztkach mrożonej karmy która według mnie jest bardziej niebezpieczna = podnosi bardzo szybko fosforany . Czyli dalej fosforany są na pierwszym miejscu a nie azot który i tak zawsze jest w akwarium tylko jego poziom jest o dużo mniejszy niż poziom fosforanów. Dlatego trzeba dążyć do ograniczenia dostarczania fosforanów do minimum do akwarium a azotany i tak będą tylko na niższych poziomach. A według mnie o to chodzi. Czy poziom azotanów będzie 5 czy 10 czy 20 a fosoranów np.0,5-2 mg/l to według mnie nie będzie problemu z sinicami. Jeżeli te proporcje się zamienią to problem będzie. Stad też moje stwierdzenie o dbaniu zbiornika. Jeżeli mamy kiepską filtrację, nie podmieniamy wody, nie dbamy o higienę zbiornika to z czasem poziom fosforu będzie większy niż azotu przy dwóch rybkach. To kwestia czasu.
Jeżeli chodzi o denitryfikacje to według mnie jest ona na tyle nie zauważalna, że nie ma wpływu na parametry wody i zachodzące procesy. Chyba że ktoś stosuje oddzielnie denitryfikator.
W akwarium ciężko jest odszukać miejsce gdzie mogłaby zachodzić denitryfikacja. Z racji tego, że np. jak zakładam nasze zbiorniki są silnie napowietrzane ze względu na ryby oraz bakterie nitryfikacyjne. Silne napowietrzanie jest również jednym z czynników w walce z cyjanobakteriami.
ps. zapomniałem dopisać co do obsad dużo brudzących. W Tanganice do takich ryb należą np. trofeusy czy petrochromisy. Zjadą potężne ilości karmy, występują zawsze w dużych stadach i produkują duże ilości odchodów. Pokarm podaje się im dosłownie garściami. Nigdy nie zauwazyłem w tych akwariach cyjanobakterii. Tylko tam nadfiltracja wynosi 4x wielkość zbiornika lub więcej.