Za chwilę oczko będzie miało już 5 lat. Ostatnie trzy lata totalnie bez problemowe, tylko ciągłe przycinanie roślin czy wywalanie nadmiernie rosnącej osoki. W ten weekend dokończyłem strefę bagienną, gdzie wylądowały misy z roślinami owadożernymi.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
Tak zapytam - to ciągłe przycinanie roślin to tak raz na mc czy raz tygodniowo? I ciekawi mnie jakiej pow.musi być oczko aby nie wymagało częstego przycinania aby widać było lustro wody choć w 30%?
U mnie ok.15m2 i totalna porażka gdy nie przycinam. Raz rocznie przycinam gdy już wody wcale nie widzę...
przy okazji gołąb grzywacz co właśnie przyleciał do gniazda co ma na jodłe koreańskiej, tu: na metasekwoi chińskiej
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
Osokę mocno reguluję dwa razy do roku- na przełomie wiosny i lata, oraz jesienią. Boberki i inne rośliny strefy bagiennej zazwyczaj jesienią, a lilie dopiero powoli zapełniają powierzchnię, więc trochę im minie. Oczko ma powierzchnię 35m2, więc mają gdzie rosnąć.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
U mnie nie wytrzymały spadków tylko ryby sklepowe, być może zbyt szybko wpuszczone do płytkiej balii. Natomias w takiej głębszej doniczce jaką stosuję są bezpieczne, zwłaszcza takie "sezonowane" osobniki jak moje, ale nawet wpuszczone młode dalej mają się dobrze.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.