Liczba postów: 1,154
Liczba wątków: 37
Dołączył: Sep 2016
Reputacja:
10
10-08-2020, 12:55 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-08-2020, 12:56 PM przez mimo12.)
Mam do Was pytanie. Na jak długo Wasze barwniaki były w stanie zniknąć? U mnie samcowi się zdarzało, że przy rzadkiej obserwacji z mojej strony, nie widziałem go z trochę ponad tydzień, a był bardziej płochliwy od samicy.
Ostatnio mam problem. Wymieniłem duży, klockowaty korzeń na dwa mniejsze, drobniejsze, ale z większą ilością zakamarków i od tamtej pory nie widziałem ani samca, ani samicy, minęły już 2 tygodnie, a nawet na karmienie nie wychodzą. Martwić się tym, czy mogą coś kombinować po prostu?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,402
Liczba wątków: 114
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
59
U mnie Makoure stoją około 35cm nad podłogą i chowają się jedynie jak ukucnę przy ich akwarium- jak się zorientują, że nic się nie dzieje to wypływają.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,350
Liczba wątków: 200
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
Szczerze mówiąc to ja nie pamiętam żebym ich tak długo nie widział. Może maks tydzień.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,371
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Ja swoje widzę codziennie.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,154
Liczba wątków: 37
Dołączył: Sep 2016
Reputacja:
10
Samicę ja również codziennie widywałem, jak byłem w domu. Samiec długo spierniczał przed człowiekiem, a jeszcze dłużej przed aparatem, ale obie ryby do jedzenia wychodziły w 95% przypadków. Stąd moje obecne zaniepokojenie. Reszta ryb bez zmian w zachowaniu.
Czyli można zacząć się poważnie martwić...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,758
Liczba wątków: 49
Dołączył: Jun 2012
Reputacja:
13
Płochliwość jest sprawą nabytą i miałem parę razy tak, że nabierały płochliwości po przemeblowaniach w zbiorniku czy wyławianiu nieumiejetnym. Dlatego trzeba powolutku takie rzeczy robić albo powoli przyzwyczajać je do grzebania w akwa. Dotyczy to starszych ryb zwłaszcza.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,154
Liczba wątków: 37
Dołączył: Sep 2016
Reputacja:
10
U mnie rzadko ryby widują ludzi na co dzień. Ryby nie takie stare, na jesień podrostki zakupione u Rukiego.
A nie wiem, jak powolutku robić coś z korzeniem ważącym kilkanaście kg. Wyciągam albo nie. Góra - dół, bo na tyle duży, że innej opcji nie było. To była duża zmiana, ale taka miała być, żeby dać rybom więcej przestrzeni.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,350
Liczba wątków: 200
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
No nic, trzymamy kciuki, że jednak się zabunkrowały
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,239
Liczba wątków: 93
Dołączył: Dec 2011
Reputacja:
10
Mój samiec też cykor nad cykory. Tylko jak młode prowadziły to pływał po baniaku. Po przenosinach wypływa chyba tylko do jedzenia. Chyba, bo jestem tam tylko wieczorem jął je karmie lub robię podmianke.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,239
Liczba wątków: 93
Dołączył: Dec 2011
Reputacja:
10
Cześć
Jak z agresja u waszych Pelvicachromis? U mnie wybiły proporczykowce, teraz wzięły się za szczupieńczyki.
Podziękowania złożone przez: