Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - Wersja do druku +- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl) +-- Dział: Dyskusje ogólne (https://cichlidae.pl/forum-46.html) +--- Dział: Różne akwarystyczne problemy (https://cichlidae.pl/forum-41.html) +--- Wątek: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... (/thread-11999.html) |
RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - Darek - 11-11-2022 (11-11-2022, 13:34 PM)galimedes napisał(a): Cześć, pamiętajcie że do wszystkich wyliczeń zuzycia prądu należy jeszcze dodac opłaty , przesyłowe itp... A to prawie tyle samo.... Nie płacimy przecież za sam prąd... co do temp. Ja miałem w pokoju temp 24 C a i tak czułem sie jak w tropikach. Wodę podgrzewałem do 29-30 C grzałkami 3x 300W moje zbiorniki to 1x 625L 1x 700L 1x 520 L reszty akwariów nie podgrzewałem. 0.70 zł to jest cena średnia energii elektrycznej przy taryfie G11 i stawce 0.56 za kWh. Właśnie ze względu na różne opłaty przesyłowe itp. Z tym co piszesz masz rację, człowiek buli za wszystko całe fury monet przez zasiedzenie. Ale jak znajdzie się chwilę na zastanowienie, wykona parę telefonów to można miesięcznie zaoszczędzić ładnych parę złotych. Cena będzie zamrożona na poziomie 0.69 zł netto/kWh ale jeszcze będziesz miał zagwarantowane 2000 kWh/rok po starych cenach. moim zdaniem nie ma tragedii, zapowiadało się gorzej. RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - el_polako - 11-11-2022 (11-11-2022, 16:13 PM)adams2121 napisał(a): Ja nie napisałem że będę oszczędzać. Nie tędy droga.Podziwiam, ja sam start swojego 720 l odłożyłem do wiosny, aczkolwiek nie z obawy o koszta, a z tego faktu, że przy ewentualnych wyłączeniach prądu oraz rocznym dziecku nie chcę mieć dodatkowego problemu na głowie. Mimo wszystko jak wspominałem pewne przygotowania poczyniłem na taką ewentualność, choć dziś wizja braków prądu wydaje się bardziej mglista niż 2/3 miesiące temu. Dalej zobaczymy co przyniesie czas. Bo to co mówią politycy do mediów też może być dalece rozbieżne ze stanem faktycznym. Do tematu zużycia prądu przez gospodarstwo domowe, dodałbym kwestie telewizora/ telewizorów. Ja sam nie posiadam odbiornika TV i jak w robocie porównujemy rachunki to mi wychodzi że zużywam mało. Patrząc jak u nas w pracy niektórzy traktują Tv w wolnych chwilach - jako tło do scrolowania telefonu - to jeżeli tak robią w domu to jedyne co im mogę polecić to radio. W takim przypadku efekt ten sam, a koszta niższe. Podsumowując kluczowe jest to ile czasu telewizor jest tak faktycznie oglądany. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - adams2121 - 11-11-2022 Na wyłączenia prądu - agregat na dłuższe problemy,- siłowy 3 /5 kw - starczy do życia. Zrobiłem wyprowadzenie sobie na zewnątrz w bloku. - akumulator + przetwornica tylko na pompę - na krótsze przy szkle. - akumulatorowy napowietrzacz dla podtrzymania napowietrzania. - moje ryby potrafiły wytrzymać 10h bez prądu - modernizacje na liniach. Miasto 300tys. Mieszkańców , nie przewiduje braków prądu. Dłuższych. Na początku wyłącza się zakłady pracy lub ogranicza ich pracę. To nie kwestia odwagi - jeździec bez głowy bardziej. Albo grubo albo wcale. Moje plany tak się ułożyły. Plant - 3 lata wcześniej - przed srovidem, kryzysem , wojna i innymi atrakcjami w mojej okolicy. Akwarium od czerwca powinno być Zarybione już, a tu dupa. 8 miesięcy poślizgu z winy dostawcy prądu. Brak części do transformatora na całe osiedle - jednej części. Brak na całym świecie , trzeba było czekać na wyprodukowanie i transport. Straciłem sturisomy i planiloricarie z tego powodu. I tego nie mogę sobie wybaczyć. 9 lat w ...... RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - el_polako - 11-11-2022 (11-11-2022, 21:34 PM)adams2121 napisał(a): Na wyłączenia prądu Agregat to spory wydatek, ja postawiłem na UPS i zewnętrzny akumulator 180 Ah, udało się ten drugi kupić okazyjnie. Całość będzie ulokowana w piwnicy dlatego mógł to być zwykły akumulator kwasowy. Dodatkowo przetwornica 12V/230V z Allieexpress. Zostanie mi na wyjazdy w plener. Na deser w piwnicy muszę sobie założyc płytę gazową, bo w kuchni mam indukcję. W końcu mogą być trzy warianty: - jest prąd nie ma gazu; - jest gaz, nie ma prądu wtedy piec co nie ruszy i po to UPS; - nie ma prądu i gazu, wtedy do auta przetwornica do aku i herbatka z czajnika oraz wrzątek do termoforu (11-11-2022, 21:34 PM)adams2121 napisał(a): Miasto 300tys. Mieszkańców , nie przewiduje braków prądu. Dłuższych. Też mieszkam w mieście, może ciut mniejszym dlatego całe przygotowania były nieco okrojone. Jak wspominałem nie chciałem rozbijać banku na to przedsięwzięcie. (11-11-2022, 21:34 PM)adams2121 napisał(a): To nie kwestia odwagi - jeździec bez głowy bardziej. Albo grubo albo wcale. Moje plany tak się ułożyły. Plant - 3 lata wcześniej - przed srovidem, kryzysem , wojna i innymi atrakcjami w mojej okolicy. Akwarium od czerwca powinno być Zarybione już, a tu dupa. 8 miesięcy poślizgu z winy dostawcy prądu. Brak części do transformatora na całe osiedle - jednej części. Brak na całym świecie , trzeba było czekać na wyprodukowanie i transport. Szkoda ryb... Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - adams2121 - 12-11-2022 Agregat przyda MI się też do pracy. Pod akumulatorem będzie tylko napowietrzacz , może pompa - to zobaczę w praniu jak będzie lepiej. Ryby w tym układzie żyły kilka lat, bez żadnych zmian , 2 podmiany na tydzień ok 250l jedna . Ryby padły jak byłem w delegacji 2 dni po podmianie 2 dni przed kolejna. Tylkcy zbrojniki padły - kirysy u otocinclusy żyją nadal. Padły duże ryby i małe 2 gatunków. I padły prawdopodobnie z powodu amoniaku - tylko skąd on nagle się pojawił. 10h przerwy w dostawie prądu ryby spokojnie wytrzymywały. I było ok RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - novi - 12-11-2022 A kto karmił wtedy rybcie? wg mnie to tak jak piszesz - padły od nadmiaru amoniaku - zbrojniki na to wrażliwe a i duże ryby bardziej niż młode RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - novi - 12-11-2022 a odnośnie tematu to tu nie chodzi o materialne zabezpieczenie - teraz wiem - choć od wielu lat zabezpieczałem się na to co nas czeka - dom 60cm mury żelbetowe plus wszystko co możliwe na zabezpieczenie -solary, foto, off=grid itp ale to nie o to chodzi - teraz wiem - to my musimy się zmienić a nie przetrwać tacy jacy jesteśmy RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - adams2121 - 12-11-2022 Żona karmi ryby , po tylu latach zna dawki pokarmu jaki podaj. To nie pokarm tego dnia ryby nie dostały jedzenia - nie zdarzyła podać. Po pracy powrót i RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - macioch - 13-11-2022 (08-11-2022, 22:07 PM)Ruki napisał(a): Koszty nie rosną tak samo. Pamiętaj o kosztach leków, jedzenia, czy samej ceny w hurcie. Jeśli ryby są brane z za granicy to doliczaj do tego jeszcze rosnącą różnicę kursową. Dodatkowo ryby od hobbysty ekonomicznie zawsze będą droższe niż z masowego importu. No koszty utrzymania rosną niemal tak samo. Jasne że rzadsz ua ryba niekiedy będzie wymagała wiecej podmianek i czasem leczenia, ale zasadniczo koszty trzymania idą do góry tak samo. Jak nagle do swoich akwariów wpuścisz 10- krotnie droższe ryby niż masz to nie zaczniesz przez to płacić wiecej za prąd i wode. Piszesz też że w 2008 dolar stał po 2,3-2,5 tylko zapominasz chyba że średnia płaca wynosiła wtedy 2943,88 czyli po kursie 2,5 1177 dolarów. Nie wiem ile jest teraz, ale w 2021 średnie wynagrodzenie było 5662,53 czyli po kursie dolara 4,5 wychodzi 1257 dolarów. Sukcesywnie od lat robimy wszystko by znów być milionerami jak na początku lat 90-tych, wiec nie porównuj dzisiejszej złotówki ze złotówka sprzed 15 lat bo to dwie różne waluty. Sytuacja ekonomiczna w kraju nie jest zła- jest tragiczna i akwarystka ( ta hobbystyczna, bo nie mówie już o bankrutujących biznesach akwarystycznych) dostaje po dupie. Tylko że nie z powodu cen ryb tylko kosztów utrzymania akwa (szczególnie dla ryb wymyagających wysokich temperatur) a jeszcze bardziej z powodu kosztów życia wgl. Ogólnie rynkowi rarytów raczej sie oberwie ale nie z powodu ich cen tylko faktu że to są często ryb dla których stawia się nowe baniaki, a na nowe baniaki nie będzie pieniedzy (albo czasu bo trzeba dymać po godzinach - czyli też pieniędzy). Najgorsze jest to że sytuacja ekonomiczna nie zabija polskiej akwarystyki tylko ją dobija bo jakościowo to ta nasza akwarystyka jest na naprawde fajnym poziomie ale ilościowo to została nas garstka i może być tak że jak my się skończymy to skończy sie akwarystyka w tym kraju. Są sposoby aby próbować temu zapobiec ale o tym w nastepnym poście bo nie umiem cytować dwa razy a poza tym jak będe tak dalej pisał to jak zwykle zaraz mi się to wszystko usunie RE: Akwarystyka a sytuacja ekonomiczna... - Ruki - 13-11-2022 (13-11-2022, 00:16 AM)macioch napisał(a):(08-11-2022, 22:07 PM)Ruki napisał(a): Koszty nie rosną tak samo. Pamiętaj o kosztach leków, jedzenia, czy samej ceny w hurcie. Jeśli ryby są brane z za granicy to doliczaj do tego jeszcze rosnącą różnicę kursową. Dodatkowo ryby od hobbysty ekonomicznie zawsze będą droższe niż z masowego importu. Jak to nie? Przykładowo- zamiast kranovitu czy miksu kran:RO, będziesz musiał lać czyste RO? Koszta żarcia, jak nie daj boże nie będą chciały tknąć sztucznego żarcia i będziesz musiał im dawać żywy pokarm? Ogólnie im droższa i rzadsza ryba tym bardziej się chucha i dmucha na nią. Cytat:Piszesz też że w 2008 dolar stał po 2,3-2,5 tylko zapominasz chyba że średnia płaca wynosiła wtedy 2943,88 czyli po kursie 2,5 1177 dolarów. Nie wiem ile jest teraz, ale w 2021 średnie wynagrodzenie było 5662,53 czyli po kursie dolara 4,5 wychodzi 1257 dolarów. Sukcesywnie od lat robimy wszystko by znów być milionerami jak na początku lat 90-tych, wiec nie porównuj dzisiejszej złotówki ze złotówka sprzed 15 lat bo to dwie różne waluty.Macioch, 15 lat minęło, a różnicę mamy ledwie 80 dolców. Więc trochę słaby argument, bo wychodzi na względnie to samo. Tylko, że! Wtedy taka Apisto z odłowu kosztowała dajmy na to 20-30 zł, teraz 50+! Jeszcze gorzej wygląda to w przypadku wszelkiej drobnicy- coś co miałeś za 10 ziko, teraz masz za 20+. Siła nabywcza siłą nabywczą, ale masz też barierę psychologiczną- ceny ryby, i co będzie jak zdechnie. Zobacz sobie jak na Apisto wtedy kwitł import ryb, swojego czasu nawet my, zwykli użytkownicy, chcieliśmy sypać dolary i ściągać we własnym zakresie. Cytat:Sytuacja ekonomiczna w kraju nie jest zła- jest tragiczna i akwarystka ( ta hobbystyczna, bo nie mówie już o bankrutujących biznesach akwarystycznych) dostaje po dupie. Tylko że nie z powodu cen ryb tylko kosztów utrzymania akwa (szczególnie dla ryb wymyagających wysokich temperatur) a jeszcze bardziej z powodu kosztów życia wgl. Ogólnie rynkowi rarytów raczej sie oberwie ale nie z powodu ich cen tylko faktu że to są często ryb dla których stawia się nowe baniaki, a na nowe baniaki nie będzie pieniedzy (albo czasu bo trzeba dymać po godzinach - czyli też pieniędzy).Żebyś miał rynek rarytów musisz mieć akwarystów, by mieć akwarystów musisz mieć nowy "narybek". Spróbuj kogoś początkującego skłonić do spróbowania z rybami za 100 zł, a potem do spróbowania z rybami za 300 zł. |